Tajemnice treningu Bruce'a Lee, które uczynią cię silniejszym
Fakt pozostaje: znikoma liczba bitew Bruce'a Lee była dobrze udokumentowana. Ale jednocześnie wszyscy wiemy - ten człowiek naprawdę dobrze wiedział, jak uderzyć, żeby nie dać przeciwnikowi drugiej szansy. Bruce przez całe życie chciał udowodnić, że ludzka siła nie ma granic, ale jednocześnie nie był produktem inżynierii genetycznej. Tak więc jedynym prawdziwym sekretem jego sukcesu są intensywne treningi przez całą dobę..
Poniższe wskazówki (jak zresztą wszystkie inne) nie mogą zamienić cię w skrzep energii, który oczywiście był znanym artystą, ale pomoże ci opanować jego legendarny cios calowy..
-
Wybierz pozycję
Każdy udar nie zaczyna się od ręki, ale od prawidłowej pozycji nóg. Aby zmiażdżyć przeciwnika, musisz wiedzieć, jak nadać mu właściwy kierunek. Uderzyłeś w prawo - umieść prawą nogę „prowadzącą”. Postanowiłem pokazać przeciwnikowi, jak dużo funta uderzenia jest dzisiaj, lewą ręką - śmiało postaw lewą stopę do przodu. Przed pobiciem, ugnij trochę kolana - łatwiej jest zachować równowagę, aby utrzymać i ustawić, jeśli w ogóle, zmienić.
-
Ściśnij pięść w prawo
Ważny punkt, aby nie zostać kaleką na całe życie. Otwórz dłoń, zegnij palcami palców wewnątrz. Teraz połóż kciuk na pozostałych palcach i ściśnij je mocno. Końcówka kciuka powinna sięgać środka środkowego palca. Teraz przełam je nad Małym Smokiem!
-
Zamknąć całe ciało
Całe twoje ciało bierze udział w dobrym rytmie. Zegnij nogi i obróć ciało w prawo o 90˚ w stosunku do celu. Teraz w ruchu wybuchowym obróć biodra, jednocześnie prostując kończyny dolne. Ten ruch da impuls do twojej ręki, która może teraz zniszczyć góry. Ale najpierw wybierz łatwiejszy cel. Na przykład kartka papieru.
-
Cały sekret zamiatania nadgarstków
Robiąc nieuchwytny ruch dla ludzkiego oka z nadgarstkiem przed uderzeniem, Bruce Lee szukał znacznego zwiększenia siły uderzenia i, skupiając całą tę moc na jednym punkcie, umył rywali na proszek. Po opanowaniu swojego małego sekretu nauczysz się wyrzucać z siebie wszystkie bzdury, pisząc mu bilet w jedną stronę do Doliny Umarłych.