Przeszłość była gorsza niż myślimy.
Pompeje przypominały olbrzymi wysypisko śmieci
Mieszkańcy i liczni goście Pompejusza i nie myśleli o organizacji zespołów do usuwania odpadów. Nie próbowali nawet zakopać swoich śmieci. Wszystkie odpady zostały rzucone prosto pod moje stopy. Wąskie uliczki, alejki, a nawet lokalne cmentarze były wypełnione połamanymi ceramikami, ruinami budynków, na wpół zjedzonym gnijącym jedzeniem i końskimi tuszami..
Nawet wewnątrz budynków było mniej więcej to samo. Archeolodzy zebrali dziesiątki dowodów, że mieszkańcy Pompejusza nie widzieli różnic między ich domami a ogromnymi pojemnikami na śmieci. Gnijące jedzenie pozostało na podłodze, a całe góry domowych odpadków znajdowały się w pobliżu źródeł wody pitnej..
Miliony pasożytów żyły w ciałach Wikingów.
Biorąc pod uwagę, że żyli w pobliżu zwierząt, można stwierdzić, że Wikingowie byli zarażeni różnego rodzaju pasożytami od wczesnego dzieciństwa. A kiedy osiągnęli pełnoletność, ich ciała roiły się od stworzeń, których nie widziałbyś nawet w horrorach. Archeolodzy badający dietę starożytnych Skandynawów często znajdują jaja zakażone glistą lub, na przykład, motylicą wątrobową.
W kale pochodzącym z XI wieku naukowcy odkryli dżdżownicę - pasożyta, który może uczynić życie nie do zniesienia. Oprócz ciężkiej biegunki, wzdęć i bolesnych stolców, Wikingowie cierpieli na takie problemy, jak powolny rozwój poznawczy i brak hormonu wzrostu..
Straszny smród średniowiecznego Londynu
Średniowieczny Londyn zrównany z ziemią.
Wszystkie ulice były dosłownie wypełnione odchodami, gnijącym jedzeniem i szczątkami martwych zwierząt. W niektórych miejscach taka wybuchowa mieszanka doprowadziła do tak okropnego zapachu, że nawet tam nie było możliwe..
Tamiza też nie była dobra. Rzeźnicy wrzucali gnijące mięso prosto do rzeki i nalewali krew na brzeg. W XIV wieku smród stał się tak nie do zniesienia, że sam król zabronił zabijania zwierząt w mieście..
Europa w renesansie cierpiała na syfilis
W 1495 r. Francuscy żołnierze przynieśli ze sobą syfilis. Ta straszna choroba w renesansie przewyższyła współczesną pandemię AIDS. Obrzydliwe płaczące krosty pokrywały całe ciało ludzi, wypadały ich włosy, a ciało mogło gnić dosłownie do kości. Wtedy nie było szpitali publicznych, więc ludzie, którzy podjęli straszną „chorobę francuską”, boleśnie zginęli na środku ulic.
Starożytne greckie wino smakowało obrzydliwie
Niestety Grecy długo nie wiedzieli, jak przechowywać wino. Dlatego starożytni winiarze wykorzystywali różne sztuczki do sprzedaży kwaśnych i fermentowanych produktów. Uznano za normalne dodawanie do wina, na przykład smoły lub pyłu marmurowego. Ktoś zostawił wino na podwórzu pod palącymi promieniami słońca, gdzie mogło cierpieć przez miesiące. W rezultacie konsystencja wina przypominała smołę. Wiadomo również, że starożytni Grecy czasami rozcieńczali go słoną wodą morską..
Higiena osobista w XVIII wieku nie dbała szczególnie
Wyobraź sobie, że jesteś otoczony przez ludzi, którzy nie wahają się, nie wybaczają, nie psują powietrza publicznie, nie chwytają palcami w nos, plują na podłogę nawet w pokojach i idą do toalety w wielkim stylu przed nieznajomymi. W XVIII-wiecznej Anglii takie zachowanie było zgodne z porządkiem rzeczy..
Dla większości ludzi tej epoki „higiena osobista” była tylko pięknym wyrazem, którego znaczenia tak naprawdę nie rozumieli. Nikt nie spojrzałby w twoją stronę krzywo, gdybyś przyszedł odwiedzić, zjadł cały obiad z rękami, wytarł je w koszulę, a potem głośno zahuczał i wreszcie pluł rozkosznie na podłogę.
Nawet w domach wyższych klas wszystko nie było lepsze. Po kolacji gospodarze mogli wyciągnąć komorę i złagodzić ich wzrok..
W starożytnej Mezopotamii było zbyt wiele szkodników.
Pompeje i średniowieczny Londyn nie są jedynymi miejscami, gdzie nikomu nie zależy na sanitacji. Starożytna Mezopotamia zasługuje na miejsce na tej liście. Nieuniknioną konsekwencją zaniedbania warunków sanitarnych były szkodniki, które żyły w pobliżu ludzi w dużych ilościach..
Aby jakoś pozbyć się gór śmieci, mieszkańcy Mezopotamii pozwolili dzikim psom i świniom przebić się przez hałdy ulicznych śmieci. Archeolodzy twierdzą, że zwierzęta były niemal wszędzie. Nawet dzikie świnie mogły spokojnie przemierzać królewski pałac..
Szczęki zmarłych zastąpiły ludzi zepsutymi zębami
Na początku XIX wieku Brytyjczycy bardzo bali się zgniłych zębów. A biorąc pod uwagę, że wypełnienia nie zostały jeszcze wynalezione, a ludzie nie obciążali się regularnym czyszczeniem zębów, straszny uśmiech zrujnował życie wielu ludzi. Ale nagle po bitwie pod Waterloo w 1815 roku okazało się, że dziesiątki tysięcy młodych ludzi zostało na polu bitwy, z których wiele miało doskonale zdrowe zęby w ustach..
Następnie nastąpił jeden z najważniejszych przełomów w branży dentystycznej. Protezy wykonane ze szczęk zwłok stały się nagle produktem dostępnym. Przez wiele lat ludzie chętnie nosili szczęki żołnierzy zabitych w bitwie pod Waterloo. Dopiero gdy słynny doktor Klaudiusz Ash stworzył pierwsze protezy porcelanowe (stało się to w 1835 r.), Stopniowo ta okropna moda została zapomniana..
Papier toaletowy, który pozostawił drzazgi w piątym punkcie
Jakieś 100 lat temu chodzenie do toalety nie było przyjemnym doświadczeniem. Do wycierania używano starych gazet lub czasopism. Almanach farmy został specjalnie wykonany z małym otworem, za pomocą którego można go było wygodnie zawiesić w toalecie, przerzucić przez ciekawe strony i natychmiastowo wycierać nieciekawe.
Oskarżanie ludzi o zaniedbywanie papieru toaletowego byłoby brzydkie, ponieważ do około połowy lat 30. ubiegłego wieku jego użycie doprowadziło do tego, że drzazgi z trocin drzewnych ciągle przylegały do piątego punktu.
Rzymskie toalety były piekłem
W starożytnym Rzymie wyrażenie „toaleta publiczna” zostało przyjęte bardzo dosłownie. Spróbuj wyobrazić sobie grupę pięćdziesięciu osób siedzących w kręgu (najczęściej - ramię w ramię) i cicho wykonujących swoją pracę. Obrzydliwe? Ale to dopiero początek. Trzeba było przetrzeć zwykłą gąbką, nie mniej brudną niż sama toaleta.
Otwory toaletowe trafiły prosto w ciemne kanały odwadniające, które zamieszkiwały najbardziej obrzydliwe owady. A z powodu nagromadzenia dziury metanowej w każdej chwili może wybuchnąć. Tak więc zwykły akt defekacji zamienił się w rodzaj rosyjskiej gry w ruletkę..