Strona główna » Zwierzęta » Uratowałem kociaka, ale okazało się, że to kolejne zwierzę

    Uratowałem kociaka, ale okazało się, że to kolejne zwierzę

    Belg znalazł czarnego kociaka na ulicy, ale nie mógł go zabrać. Postanowił zadzwonić do lokalnej społeczności humanitarnej „Cat Shelter Limburg”, która zajmuje się ratowaniem kotów, aby wolontariusze wzięli dziecko.

    Martina Vos zostawiła młode zaraz po otrzymaniu wiadomości. Dziewczyna przyszła do prywatnego domu i dowiedziała się od mężczyzny, gdzie dokładnie znaleziono zwierzę. Mama i inne kocięta nie zostały znalezione.

    Po bliższym zbadaniu wolontariusz podejrzewał, że coś jest nie tak. Po pierwsze, kociak był większy niż zwykłe dzieci, a kufa nie wyglądała dokładnie jak koty. Będąc zdezorientowana, zabrała zwierzę do weterynarza, ale nie mógł określić jego wyglądu. Dziewczyna jednak nie poddała się i kontynuowała poszukiwania prawdy. I tylko w środku dzikiej przyrody wyraźnie powiedziano jej, że ma w ramionach małego lisa..

    Ta wiadomość zszokowała wolontariusza. Jest zainteresowana zachowaniem lokalnej fauny i jest bardzo zadowolona, ​​że ​​spotka się z lisiem żywym. Jest szczęśliwa, że ​​udało jej się uratować życie bezbronnej istoty. To prawda, że ​​zwierzę musiało zostać przekazane schronisku dla dzikich zwierząt. Tam będzie dorastał, po czym pójdzie żyć w środowisku naturalnym..

    Czy uważasz, że ten lis jest jak kotek? Powiedz o tym swoim znajomym, zrób repost!