Strona główna » Wojna » Dziwna bomba igiełkowa z II wojny światowej

    Dziwna bomba igiełkowa z II wojny światowej

    Dla wojskowych naukowców II wojna światowa była naprawdę ekscytującym czasem. Próbując pokonać państwa Osi, badacze z krajów sprzymierzonych próbowali wymyślić najbardziej skuteczną broń. Oczywiście nie wszystkie ich plany zostały zrealizowane, ale prawdopodobnie nawet na lepsze. Jednym z takich projektów była bomba z igłą..

    Pomysł zaproponowany przez brytyjskich naukowców oparty na Porton Down w Wiltshire był dość prosty: zrobienie bomby, która wybuchłaby na nazistach tysiącami zatrutych igieł. Współpracując z amerykańskimi i kanadyjskimi naukowcami, Brytyjczycy stworzyli puste igły zawierające niewielką ilość trucizny. Na jednym końcu znajdowało się ostrze w kształcie noża uszczelnione bawełną i woskiem. Z drugiej strony był papierowy ogon, który prowadził igłę, gdy leciała z prędkością 76 metrów na sekundę. Gdy tylko igła padnie ofiarą, specjalna „kula inercyjna” zatrzasnęła się, uwalniając truciznę do krwiobiegu..

    Bomba z igłą pomyślnie przeszła test w Suffield (Alberta, Kanada). Kilka „patriotycznych” owiec miało odgrywać rolę nazistów. Zwierzęta owinięto podwójnymi warstwami materiału, a niektóre nawet umieszczono w prawdziwych okopach. Kiedy wszystko było gotowe, z samolotu wyrzucono pojemnik z 30 000 igieł..

    Chociaż nie wiemy dokładnie, jaki rodzaj trucizny zawarli (może to być gazy musztardowe, sarin lub rycyna), jego działanie jest dobrze udokumentowane. Owce zadrżały, ciśnienie krwi spadło, mięśnie zaczęły drgać, a potem poszły na niebiańskie pastwiska. Po testach naukowcy doszli do wniosku, że jedna trująca strzałka powali człowieka na ziemię w ciągu 5 minut i zabije w pół godziny.

    Jednak igły miały poważne problemy. Po pierwsze, nie były zbyt trwałe. Naziści nie mieliby trudności z ustaleniem, jak działa ta broń i mogliby się łatwo przed nią ukryć - musieli po prostu leżeć pod drzewem lub wskoczyć do samochodu. Trudno było też znaleźć wystarczającą ilość szpilek..

    Aby bomby działały wydajnie, naukowcy potrzebowali 30 milionów igieł. Skontaktowali się z producentem maszyny do szycia Singer. Ale po otrzymaniu prośby o puste igły z ostrzami firma odpowiedziała: „Nie do końca rozumiemy twoje wymagania. Wydaje się, że potrzebujesz igieł nie do szycia, ale do czegoś innego”..

    Ostatecznie cały projekt został odwołany z powodu „skrajnej nieefektywności”. I to jest dobre, ponieważ na świecie jest dość szalonych broni. Ponadto sojusznicy nie potrzebowali 30 milionów igieł. Nazistowskie Niemcy zostały pokonane bez żadnych silnych trucizn ani głupich igieł. Chociaż Amerykanie wykorzystali coś znacznie gorszego w tej wojnie ...

    Czy słyszałeś o tym wynalazku? Udostępnij ten artykuł znajomym - zrób repost!