Strona główna » Przestrzeń » Dziwna historia widmowego sterowca

    Dziwna historia widmowego sterowca

    Sterowce przez długi czas były bardzo pożądane przez transport lotniczy. Nawet podczas II wojny światowej ten zawodny statek był używany przez wszystkie strony. Oczywiście po epickiej katastrofie Hindenburga latające wieloryby prawie zniknęły z radaru. 

    Śmierć Hindenburga była tragedią, ale tragedia jest zrozumiała. Znacznie bardziej tajemniczy incydent miał miejsce z innym sterowcem. Statek patrolowy „L-8”, po zapoznaniu się z wybrzeżem Kalifornii, rozbił się w jednym z małych nadmorskich miast.

    W 1942 r., Kiedy szalała straszliwa wojna i brakowało ludzi na wszystkich frontach, zniknięcie jednego statku powietrznego było kroplą w oceanie. Byłoby dokładniej, gdyby nie tajemnicze okoliczności, które ją otaczały.

    Faktem jest, że pilotów nie znaleziono na miejscu katastrofy. Nadajnik radiowy działał prawidłowo do momentu katastrofy, jednak nie wysyłał żadnych sygnałów „L-8”. Ponadto ratownicy odkryli kompletny zestaw sprzętu ratunkowego, którego nikt nie używał..

    Porucznicy Charles Adams i Ernest Cody wpadli w czarną dziurę. Poszukiwanie oficerów marynarki trwało przez kilka miesięcy i nie przyniosło żadnych rezultatów. Rok później dwa samoloty zniknęły w tym samym obszarze, w równie dziwnych okolicznościach. Rząd Stanów Zjednoczonych uciszył historię, ale miejscowi nadal omijają stronę „anomalii kalifornijskiej”.

    Uważaj na sterowce. Zadbaj o siebie.