Strona główna » Przestrzeń » Jak umarł Detroit

    Jak umarł Detroit

    Po boomie inżynieryjnym, niegdyś małe miasto Detroit zamieniło się w kwitnącą metropolię z drapaczami chmur, sklepami i oczywiście największymi fabrykami samochodów w kraju. W 1950 r., Licząc 1850 000 mieszkańców, stało się czwartym najbardziej zaludnionym miastem w Stanach Zjednoczonych. Teraz ulice miasta przypominają bardziej scenografię do postapokaliptycznego filmu, a liczba mieszkańców zaledwie spada do 700 000. . Jak to się stało, że największe centrum przemysłu motoryzacyjnego zamieniło się w miasto duchów?

    Występowanie

    Historia miasta sięga 1701 roku. Jej założycielem był Antoine Lome de La Mothe-Cadillac, wraz z grupą 51 francuskich Kanadyjczyków, którzy założyli Fort Detroit. W 1760 roku Detroit stało się częścią brytyjskiej kolonii. Przez długi czas był nadal częścią Kanady, ale w 1796 r. Przeszedł w posiadanie Stanów Zjednoczonych. W 1805 r. Największy pożar miał miejsce w Detroit, który niszczy większość miasta. Odrodzony z popiołów, aż do połowy XIX wieku, stał się stolicą Michigan, co przyczynia się do napływu ludności. Dogodnie położony nad rzeką Detroit, która łączy jezioro Huron i jezioro Erie, staje się głównym węzłem komunikacyjnym, którego podstawą gospodarki jest przemysł stoczniowy.

    Złoty wiek

    Na początku XX wieku Henry Ford postanowił stworzyć własny model samochodu, aw 1904 roku otworzył Ford Motor Company. Od tego momentu rośliny samochodowe zaczynają rosnąć w mieście jak grzyby po deszczu. „Dodge”, „Hewlett-Packard” i „Chrysler” - w ciągu kilku lat Detroit stało się prawdziwą mekką inżynierii mechanicznej, która wymagała nowych i nowych rąk. Rozwój gospodarki zapewnił stały napływ ludności. Wzrosła wykładniczo, aw latach 20. przekroczyła granicę miliona ludzi..

    Początek końca

    Na poziomie państwa wprowadzono program promujący samochody wśród mieszkańców: transport publiczny został przedstawiony jako „transport dla ubogich”. Wkrótce przemysł ten nie był już w ogóle rozwijany - w 1956 roku ostatni raz tramwaj przejeżdżał przez miasto. Rozpoczęła się budowa sieci autostrad i węzłów komunikacyjnych. Wszystkie zostały przeszczepione samochodem, więc część mieszkańców, głównie najbardziej zamożna część miasta, zaczęła zbliżać się do natury, przenosząc się na przedmieścia. Coraz więcej osób chciało mieszkać w „zielonej strefie”, a ceny mieszkań w megalopolis stawały się coraz niższe. Doświadczając niedoboru klientów, pracownicy różnych usług i właściciele sklepów zaczęli przenosić się na przedmieścia. W pewnym momencie obraz osiągnął punkt kulminacyjny: ludność Detroit to głównie nisko opłacani pracownicy, z których większość to Afroamerykanie, bezrobotni i bezdomni..

    Na liście 71 miast w Stanach Zjednoczonych Detroit zajmuje ostatnie miejsce pod względem odsetka mieszkańców miast żyjących poniżej granicy ubóstwa..

    Pragnienie wyprowadzenia się z miasta wynikało nie tylko z możliwości mieszkania we własnym domu, ale nie z mieszkania i oglądania zielonego krajobrazu przy oknie. Głównym atutem był dostępny parking, który w centrum miasta był w takim deficycie, że na jego budowę przekazali zabytkowe budynki i zaaranżowali parkingi w teatrach. Dobrze rozwinięta infrastruktura z centrami handlowymi, kinami i centrami fitness została wkrótce dodana do wygodnych miejsc parkingowych na przedmieściach - wszystko bez długich godzin korków i problemów ze znalezieniem miejsca parkingowego..

    Od stycznia 2013 r. 47 domów Detroit sprzedano za 500 USD lub mniej, pięć z nich można było kupić za 1 USD.

    W okresie od 1950 do 2010 r. Następuje zmiana populacji rasowej: stosunek populacji czarno-białej waha się od 16,2% / 83,6% do 82,7% / 10,6%. Opuszczone tereny coraz bardziej przypominają getto, które stało się rajem dla przestępców, morderców, gangsterów i handlarzy narkotyków..

    Upadek imperium samochodowego

    Trudna już sytuacja w mieście pogorszyła kryzys naftowy z 1973 roku. Amerykańskie samochody, które zużywały za dużo paliwa, nie mogły się dogadać z ekonomicznymi samochodami europejskimi i japońskimi. Fabryki samochodów zaczęły się zamykać. Ludzie bez pracy zostali zmuszeni do opuszczenia miasta w poszukiwaniu pracy. Każdego dnia motoryzacyjna stolica świata zamienia się w puste miasto. Całe obszary pozostały bez ludzi, do których natychmiast wpadły podejrzane osoby. W 1980 roku Detroit znalazło się na szczycie listy dużych miast w kraju jako miasto o najwyższym bezrobociu, ubóstwie i śmiertelności niemowląt..

    Detroit ma jeden z najwyższych wskaźników przestępczości w kraju. Nieujawniony wskaźnik zabójstw w mieście zbliża się do 70%.

    Miasto teraz

    Centrum Detroit nadal zachowało wygląd typowego dużego amerykańskiego miasta. Drapacze chmur, parki, przepływ samochodów, ludzie, spieszący się ze swoimi interesami - tutaj cały ten koszmar Detroit wydaje się tylko wytworem wyobraźni chorej wyobraźni. Ale warto przejść kilka przecznic, ponieważ miejski krajobraz pełen życia zostanie zastąpiony przez dewastację: opuszczone domy, drapacze chmur z rozbitymi oknami i opustoszałe ulice. 18 lipca 2013 r. Miasto zostało oficjalnie ogłoszone upadłością. Władze nie rezygnują jednak z nadziei na reanimację miasta, tworząc administrację antykryzysową i organizacje mające tchnąć nowe życie w Detroit.