Jak zamierzamy skolonizować Marsa
Teraz Mars jest znany jako Czerwona Planeta, ale z łatwością możemy go pomalować na zielono. Terraformacja całej planety brzmi jak science fiction, ale astrobiolog NASA Chris McKay uważa, że tylko 100 lat wystarczy ludzkości do naprawdę zauważalnych zmian na Marsie.
Wraz z przybyciem pierwszych kolonistów (około 2065 r.) Rozpoczną się prace nad ekstrakcją fluoru w celu wytworzenia związków perfluorowanych (PFC). Te praktycznie nietoksyczne gazy zatrzymują ogromne ilości energii słonecznej. Mackay wierzy, że przy odpowiedniej koncentracji PFC w atmosferze ludzie mogą uzyskać ogromną ilość energii ze Słońca w ciągu 4 godzin - mniej więcej tyle samo, ile zawiera się we wszystkich arsenałach jądrowych Ziemi..
Do 2115 roku, z powodu wysokiego stężenia PFC, rozpocznie się uwalnianie dwutlenku węgla zamrożonego w glebie i gazach lodowych. Wraz ze wzrostem poziomu ciepła lód się topi. Pustynna planeta zostanie złapana w zamiecie i deszcz, pojawią się pierwsze mikroby.
W ciągu kolejnych pięćdziesięciu lat niebo Marsa będzie bardziej niebieskie niż niebo na Ziemi. Gęsta atmosfera pokryje planetę, a drzewa rozprzestrzenią się wszędzie. McKay uważa, że do 2165 roku Mars będzie mógł chodzić bez skafandrów kosmicznych. Ale powietrze bogate w węgiel jest nadal trujące dla ludzi, więc nadal potrzebne są maski tlenowe..
Od tego momentu rozpocznie się prawdziwa kolonizacja Marsa. Poszczególne zamknięte laboratoria zostaną zastąpione przez pierwsze małe wioski, a następnie prawdziwe miasta. Kto wie, może to z tej trampoliny ludzkość zacznie podbijać wszechświat.