Dwa dni pod wodą nurek uratował prawdziwy cud.
Hiszpański nurek Sisco Gracia przeżył najgorszy koszmar - zagubiony w podwodnej jaskini z ograniczoną ilością tlenu.
Gracia pogrążyła się w zwiedzaniu jaskiń na Majorce. Razem z Guilhamem Mascaro nurkowie wyruszają do podziemnego labiryntu słynnej Cova de sa Piquet, która ma ponad kilka kilometrów długości..
W jednej z ostatnich sal pękła lina bezpieczeństwa. Bez niego powrót na powierzchnię był niemożliwy, nurkowie znajdowali się w śmiertelnym niebezpieczeństwie..
Ale w poprzedniej jaskini była mała kieszeń powietrzna. Nurkowie zdecydowali się podzielić: dopływ powietrza był wystarczający, aby jedna osoba mogła wrócić - pod warunkiem, że oczywiście w cudowny sposób znajdzie drogę.
Guillaume Mascaro został wezwany do wyjścia. Gracia została sama, w całkowitej ciemności. Powietrze zostało szybko zużyte, pod koniec pierwszego dnia zawartość dwutlenku węgla osiągnęła 5% (na powierzchni wskaźnik ten wynosi około 0,04%).
Gracia pożegnała się z życiem, gdy nagle ujrzała podwodne światła. Uznał, że to halucynacja, ale Guillemowi udało się znaleźć drogę powrotną i przynieść pomoc.
To prawda, że zespół ratunkowy nie spodziewał się, że Gracia żyje. Nieustraszony nurek bez światła i prawie bez tlenu przetrwał dwa dni!