Pogromcy mitów udowodnili, że Jack z filmu Titanic mógł z łatwością uciec
Według Jamesa Camerona codziennie otrzymuje dziesiątki listów od fanów swojej pracy, w których wyrażają niezadowolenie z tragicznego finału filmu „Titanic”. Fani są pewni, że gdy statek zatonął, Rosa (której rolę odegrała Kate Winslett) zachowywała się niewybaczalnie egoistycznie, a Jack (Leonardo DiCaprio) był głupi, nie wspinając się z nią na oszczędzającą drewnianą osłonę - w końcu w tym przypadku on też przeżył dając widzom nadzieję na drugą część obrazu i kontynuację tak jasnej romantycznej historii.
Aby sprawdzić, czy Jack miał okazję uciec, Cameron zwrócił się do Jamiego Heinemana i Adama Savage'a - słynnego „Destroyers of Legends”. Odtwarzając sytuację opisaną na zdjęciu, Jamie i Adam użyli dwóch manekinów, podgrzanych do 36,6 ° C, a waga każdego z nich odpowiadała średniej wadze dorosłego.
Pogrążyli „kochanków” w lodowatej wodzie, a drewniane drzwi o podobnej wielkości wykorzystano jako „wrak wraku statku”. Aby zwiększyć nośność tratwy, „Niszczyciele” przywiązali do niej kamizelkę ratunkową (jeśli pamiętasz, to była w filmie Rosy).
Przez 45 minut manekin przedstawiający Jacka był w wodzie - tak długo trwały poszukiwania ocalałych w filmie. Jego temperatura spadła do 27,7 ° C - z takim przechłodzeniem osoba może żyć przez jakiś czas, więc jeśli Rosa pomogłaby jej kochankowi wspiąć się na kawałek poszycia, po uprzednim wzmocnieniu jego pływalności za pomocą kamizelki ratunkowej, zdołaliby poczekać na pomoc.
Jednak wyniki eksperymentu nie zmieniły punktu widzenia Camerona na finał Titanica, reżyser powiedział nawet: „Według scenariusza Jack musiał umrzeć. Prawdopodobnie warto było zrobić kawałek drewna jeszcze mniej, by nie miał szans na szczęśliwe zakończenie”.