Strona główna » Historia » Zabójcy

    Zabójcy


    Wpływ zabójców na historię jest ogromny. Wspaniali wojownicy, byli „średniowiecznymi siłami specjalnymi”, doskonalili metody rekrutacji i inteligencji, podążając za ich przykładem, budowano tajne zakony Europy.

    Średniowieczna utopia

    Państwo Alamut, w którym narodził się Zakon Zabójców, było rodzajem utopii średniowiecznego świata. Jej założyciel, dowódca i kaznodzieja Ibn Sabbah mógł już w XI wieku negować różnicę między bogatymi a biednymi. Prowadząc ascetyczny styl życia, narzucił rygorystyczny zakaz wszelkich przejawów luksusu: uczt, polowań, ubrań. Każde nieposłuszeństwo było karane śmiercią, która nie minęła nawet jego własnego syna, na którego spadło podejrzenie niezgodności.

    Cały stan Nizarytów, który rozciągał się na terytorium Persji, Syrii, Iranu i Iraku, był bezsprzecznie podporządkowany jednej osobie, która była również przywódcą duchowym. Zgodnie z jego doktryną, poznanie Boga przez rozum i myślenie jest niemożliwe. Wiedzę można osiągnąć jedynie dzięki osobistemu nauczaniu prawdziwego imama, który rzekomo znany był tylko Sabbahowi. Ci, którzy go nie rozpoznali, zgodnie z naukami, wpadli do piekła. Żadni inni muzułmanie, z wyjątkiem izmailitów, nie mieli prawa do zbawienia, ponieważ znali religię przez rozum..

    Pomimo swojej prostoty program Ibn Sabbaha doskonale wpadł w arabskie społeczeństwo XI wieku. Nie miała na myśli sporów religijnych i żądała tylko jednej rzeczy - nieograniczonego posłuszeństwa imamowi, dla którego niebiańskie muszle zostały obiecane głęboko wierzącym. Nawet niepiśmienny wieśniak mógł zrozumieć ideologię Ibn Sabbaha. Odrzuciła potrzebę myślenia i podejmowania decyzji. Twierdziła, że ​​przywódca zna prawdę ostateczną i absolutną. Było tak skuteczne, że małe państwo zbudowane na jego postulatach trwało do połowy XIII wieku, spadając tylko pod kopyta mongolskiej kawalerii.

    Pionierzy w rekrutacji

    W rzeczywistości zabójcy byli „średniowiecznymi siłami specjalnymi”, którzy byli zaangażowani w zbieranie informacji, a także rozprawienie się z nierentownym władcą stanu politycznego Nizariego ibn Sabbaha. Jeśli chodzi o wartości religijne, gdzie imam, przywódca izmailitów, został uwielbiony, a jego słowa zostały zamanifestowane, aby zamanifestować boski umysł, Sabbahowi udało się stworzyć porządek jego fanatycznych wyznawców, którzy byli gotowi wykonać każdy rozkaz od swego pana, aż do życiowych rachunków. Była to armia Nizarytów, która pomimo niewielkiej liczby utrzymywała sąsiednie kraje w ciągłym strachu.
    Był to jeden z pierwszych zabójców, którzy opanowali i wprowadzili koncepcję rekrutacji - udało im się zdobyć agentów na wyższych szczeblach władzy w sąsiednich państwach. Zainspirowano go do wejścia w struktury wywiadu, którym powierzono mu wielką misję, przed którą zanikają wszystkie ziemskie pokusy i obawy. Oczywiście dla tego, kto został zabójcą, droga powrotna została nakazana.

    Oszołomiony rajem

    Historycy podkreślają, że Ibn Sabbah był prawdziwym mistrzem oszustw, przez które zademonstrował swoją pół-boską esencję. Z pomocą kilku sztuczek udało mu się osiągnąć całkowitą lojalność wobec podległych mu zabójców. Według opowieści Marco Polo, skarżący został zamroczony (oczywiście przy pomocy maku lekarskiego) i potajemnie przeniesiony do symulowanego „Ogrodu Edenu”, gdzie oczekiwał go „dziewiczy guria”, obfitość wina i jedzenia (po długim wyczerpującym głodzie). Gurii próbował przekonać przyszłego Khashashshina o zamachowcu-samobójcy, że udał się do nieba i może tu wrócić tylko wtedy, gdy upadnie w walce z niewiernymi..
    Po tym był znowu zamroczony i powrócił do świata rzeczywistego, który dla tych, którzy odwiedzili raj, stracił wszelką wartość. Wszystkie dalsze aspiracje i marzenia zabójcy były podporządkowane jedynemu pragnieniu ponownego odnalezienia się w ramionach niebiańskich dziewic. Warto zauważyć, że mówimy o XI wieku, kiedy można było dokonać jakiegokolwiek cudzołóstwa, a dla tych wielu biednych ludzi, którzy nie byli w stanie zapłacić ceny za pannę młodą, kobiety były luksusem niedostępnym..
    Gdyby raj nie oszukał pretendenta do porządku, Ibn Sabbah miał w zanadrzu inne karty atutowe. Źródła wspominają więc o jego skupieniu, mówiąc o odciętej głowie - w jednej z sal twierdzy Alamut znaleziono miedzianą płytę z wyciętym w środku okręgiem. Z rozkazu Sabbaza zabójca ukrył się w dziurze, wsadził głowę przez dziurę i zademonstrował rzekomo odciętą głowę. Następnie zaproszono młodych adeptów na salę, na widok której „martwa głowa” ostro „ożywiła się” i zaczęła mówić. Przyszłym zabójcom pozwolono zadawać pytania na temat ich zbawienia i raju, na co szef dał dość optymistyczne prognozy. Aby uczynić skupienie bardziej wiarygodnym, po ceremonii „aktor” został zabity, odciął mu głowę i następnego dnia pokazał go u bram twierdzy.

    Europejczycy wspomnieli również w swoich wspomnieniach o mistycznej mocy Hassana ibn Sabbaha. Jeden z europejskich ambasadorów po wizycie w Alamut napisał: „Chcąc zademonstrować fanatyczne oddanie swoim żołnierzom, Hasan wykonał ledwo zauważalną falę swojej dłoni, a kilku strażników stojących na murach fortecy, pod jego rozkazem, natychmiast spadło do głębokiego wąwozu ...”.

    Wyspecjalizowane siły specjalne

    Mimo niewielkiej liczby zabójców zmniejszyli straty z powodu wyraźnego podziału obowiązków i zakresu działań. Każdy zamachowiec-samobójca był szkolony do pracy w dowolnym regionie. Idealnie powinien być biegły w języku i znajomości kultury państwa, w którym mógłby być zaangażowany. Ponadto żołnierz posiadał wszystkie dostępne bronie, miał niezwykłą wytrzymałość, a także cieszył się prawem permisywności w imię osiągnięcia świętego celu. Historie znane są z wyjątkowego przykładu, kiedy Hassan nakazał kilku zabójcom, by przeszli na chrześcijaństwo, by zabić jednego z europejskich książąt, którzy mieli reputację gorliwego katolika. Przeszli chrzest i po pewnym czasie stali się znani jako żarliwi katolicy, którzy gorliwie obserwowali wszystkie stanowiska. Spędzali długie godziny na modlitwie, wysyłali darowizny, przyjmowali cierpienie. W końcu nawet strażnicy świątynni zaczęli traktować ich jak pokornych nowicjuszy. Z czego skorzystali - podczas jednej z boskich nabożeństw jeden z nich zdołał zbliżyć się do swojej ofiary i zabić ją sztyletem.

    Ojcowie spiskowi

    Zakon Asasynów, znany krzyżowcom nie przez pogłoski, z jego ściśle hierarchiczną, celowo okrytą tajemnicą, stał się wzorem dla wielu tajnych rozkazów na Zachodzie. Po długich próbach, przez które kandydat musiał przejść - cierpliwym oczekiwaniu, głodzie, „praniu mózgu”, otrzymał status „fidaina” - zwykłego wykonawcy wyroków śmierci. Jeśli los był dla niego korzystny i nie umarł przez kilka lat, awansował na wyższego rangę i akta - „rafic”. Potem przyszedł „da-i”, dzięki któremu „Starszy z Gór” (sam ibn Sabbah) przekazał swoją wolę żołnierzom. Najwyższym stopniem kariery zawodowej zabójcy był status „daj al-kirbal”, który poddał się najbardziej tajemniczemu władcy (lub wielkiemu mistrzowi krzyżowców) - Starszemu z Gór, Szejkowi Hassanowi ibn Sabbah.

    Następnie rozkazy europejskie imitujące zabójców przyjęły z nich nie tylko surową dyscyplinę i zasady awansu, ale także niektóre symbole i symbole.