Ludzkość Asteroid Apophis opuściła 17 lat
Dokładny czas możliwej apokalipsy jest już znany do sekundy. Piątek, 13 kwietnia 2029, 4.36 rano GMT. Energia topnienia 65 tysięcy bomb atomowych, asteroidy Apophis o masie 50 milionów ton i średnicy 320 metrów przekroczy orbitę Księżyca i popędzi na Ziemię z prędkością 45 tysięcy kilometrów na godzinę.
„To jest naprawdę niebezpieczne dla Ziemi, ponieważ jeśli asteroida spadnie na jej powierzchnię - i spadnie z prędkością co najmniej 16 kilometrów na sekundę - wtedy z jednego ze spadków uwolnienie energii będzie jak z upadku tysięcy bomb atomowych, ogromna ilość pyłu wzrośnie „- mówi Mikhail Prokhorov, szef laboratorium w Państwowym Instytucie Astronomicznym Uniwersytetu Moskiewskiego.
Katastrofa nastąpi, jeśli brukowiec kosmiczny wpadnie w grawitacyjną „dziurkę od klucza”: pas kosmiczny o szerokości jednego kilometra. Siła grawitacji Ziemi po prostu rozmieści Apophisa w niebezpiecznym kierunku, a planeta będzie dosłownie widoczna w czasie następnego podejścia - 13 kwietnia 2029 roku. Naukowcy szukają sposobów na powstrzymanie śmiertelnej ścieżki. Główną ideą jest zmiana orbity. Niektórzy proponują zainstalowanie silnika rakietowego na powierzchni Apophisa, inni - aby wyrzucić agresora z czołowym uderzeniem statku kosmicznego, a jeszcze inni - podważyć potężny ładunek nuklearny. Katastroficzni naukowcy wzdychają: wszystko jest bez znaczenia.
„Nikt nie zatrzyma tej asteroidy, ponieważ jest duża”, mówi Vladimir Alekseev, szef laboratorium w Trinity Institute for Innovative and Thermonuclear Research. „To bardzo niebezpieczne, ponieważ obejmie ogromne terytorium, jak na Tunguskiej”..
Podczas kolizji Apophis może zepsuć wszystko. Jej upadek przypada na 50-kilometrowy odcinek biegnący przez Rosję, Amerykę Środkową i Atlantyk: setki miast stoją w obliczu całkowitego zniszczenia. Ale nawet jeśli Apophis wpada do oceanu, powstaje lej o głębokości 3 i średnicy 8 km, z którego fale tsunami będą przebiegać we wszystkich kierunkach. W rezultacie, na przykład wybrzeże Florydy zostanie dotknięte dwudziestometrowymi falami, które zawalą się na kontynencie w ciągu godziny. Jednak w tym zbliżeniu kamienny blok, jak twierdzą naukowcy, będzie jednak przelatywał nad Ziemią w odległości 30 tysięcy kilometrów. Ale dalsze spotkania mogą być śmiertelne.
„Nawet jeśli ta kolizja się nie wydarzy, będzie się ona zbliżać do Ziemi w następnej turze, a szansa, że dojdzie do niej w ciągu 50-150 lat, pozostanie”, przesadza Michaił Prochorow.
Jednak w Rosji już opracowują własny sposób ochrony planety przed apokalipsą. Musisz znać potencjalnego wroga wzrokiem - w tym celu planuje się wysłanie do Apophisa tak zwanego „ciągnika grawitacyjnego”. Będzie badał zachowanie tego kosmicznego ciała, jego skład i spróbuje odwrócić orbitę asteroidy, aby wyeliminować nawet najmniejsze prawdopodobieństwo kolizji. Misja zaplanowana jest na 2020 r.