Brak komunikacji może być korzystny dla kreatywności.
Intensywne kontakty społeczne niekoniecznie przynoszą korzyści umysłowe. Według psychologów, w niektórych ludzi komunikacja może ich przytłoczyć..
Niezbyt dobra wiadomość dla miłośników burzy mózgów i innych rodzajów zbiorowej kreatywnej edukacji fizycznej. Według naukowców z Johns Hopkins University (USA) izolacja społeczna zdolności twórczych jest dobra. To prawda, że psycholodzy dokonują ważnego wyjaśnienia: na korzyść tylko tych osób, których poczucie własnej wartości i ogólny pogląd na świat nie zależą od opinii innych.
Dla takich odrzucenie kontaktów społecznych potwierdza ich wewnętrzną wolność i niezależność, a jeśli pozwolono im po cichu odejść od społeczeństwa, wówczas postrzegają to jako potwierdzenie własnego prawa do istnienia. Można je uznać za aroganckie, ale faktem jest, że zdolności twórcze takich osób rzeczywiście się poprawiają. I na odwrót - ci, którzy mają poczucie własnej wartości i wyobrażenia o świecie, zależą od opinii innych, będą czuć się wyjątkowo nieswojo w społeczeństwie: stracą przyczółek, a wraz z nim - ich zdolności twórcze.
Wyniki badań psychologów opublikowane w Journal of Experimental Psychology.
Autorzy pracy podkreślają, że ich wyniki nie są zbyt spójne z obecną uniwersalną postawą sieci społecznej wobec „nowej twórczej kolektywności” (lub „nowej zbiorowej kreatywności”). Jeśli dana osoba ucieka przed komunikacją, intensywnym uczestnictwem w życiu społeczności, wcale nie wynika z tego, że trzeba ją poprawić, wskazać braki i wciągnąć go do społeczeństwa, aby jego kreatywność rozkwitła. Oczywiście, musisz zdawać sobie sprawę z tego, że są ludzie, których talent przejawia się bez twojego (i twojego społeczeństwa) bezpośredniego uczestnictwa. Szczególnie przydatne byłoby przyswojenie różnym menedżerom, aby odróżnić pracowników towarzyskich od niekomunikatywnych w czasie i nie przeciągać ich na imprezy firmowe i zbiorowe sesje burzy mózgów, gdzie i tak nie będzie z nich sensu.