Zmartwychwstała Afryka
Wiek XX był czasem wielkiej redystrybucji politycznej mapy świata. Światowe potęgi, które przez wiele stuleci rosły w koloniach na całym świecie, traciły ziemię z niesamowitą szybkością. Odrzuceniu dawnych brytyjskich, portugalskich, francuskich kolonii w centralnej i południowej Afryce towarzyszyły niepokoje i wstrząsy w społeczeństwie. Na tle globalnych gier politycznych wyłonił się wyjątkowy popularny ruch wojskowy, który ma stać się jedną z najbardziej widocznych sił w polityce postkolonialnych krajów czarnego kontynentu..
Pierwsze kroki
Od czasów odkrywców afrykańscy koloniści nie rozumieli metod wpływania na miejscową ludność. Od połowy XV wieku afrykańskie zaplecze jest postrzegane wyłącznie jako pole pracy, na które popyt rośnie po obu stronach Atlantyku. Koloniści niewolnicy traktowali Aborygenów nie lepiej niż bydło. Powstawały powstania i zamieszki, na które Europejczycy odpowiedzieli jeszcze bardziej okrucieństwem..
Popularny opór jest głęboko zakorzeniony, odzwierciedlony w folklorze i kulturze mieszkańców. Bohaterowie walczący z brutalnymi Europejczykami śpiewani są w piosenkach i legendach.
Tak rodzi się wizerunek szlachetnego partyzanta, rodaka ludu i bojownika o jego prawa. Ale aż do XX wieku, z powodu prawie prymitywnego stylu życia, wszystkie próby walki o niepodległość dla Afrykanów zakończyły się niepowodzeniem.
Duża redystrybucja
Pierwsza wojna światowa poważnie zmieniła polityczną mapę świata. Rozdarte wojną państwa europejskie znacznie osłabiają ich obecność w koloniach. Funkcję kontrolną przejmują wojska kolonialne - małe armie składające się wyłącznie z mieszkańców. Zakaz handlu niewolnikami prowadzi do wzrostu demograficznego. W pierwszych dziesięcioleciach XX wieku dojrzewa w Afryce poważny ludowy opór, który jeszcze nie odegrał swojej roli w życiu kontynentu.
Teatr afrykański
Druga wojna światowa, która już szaleje w Europie, nie ominęła Afryki. Pierwszy konflikt wystąpił w Etiopii i włoskiej Somalii. Armia włoska w Afryce na początku lat czterdziestych była strukturą wojskową odciętą od wpływów zewnętrznych, składającą się głównie z miejscowych oddziałów, głównie lokalnych Askaris i zapti. Jednostki te były dobrze uzbrojone i obsadzone załogą i były pod kontrolą i dowództwem włoskich oficerów..
W 1940 roku wojska włoskie na rozkaz Benito Mussoliniego rozpoczęły ofensywę z terytorium Etiopii i Somalii na brytyjskie kolonie Kenii, Sudanu i brytyjskiej Somalii. Do 1941 r. Pułki brytyjskie, z których większość składała się z miejscowej ludności, zdołały odzyskać terytorium i rozpocząć kontrofensywę. Chociaż działania na wielką skalę zakończyły się do końca 1941 r., Siły kolonialne kontynuowały operacje partyzanckie w Somalii, Erytrei i niektórych częściach Etiopii do końca 1943 r., Kiedy informacje o kapitulacji Włoch dotarły do ostatniego z partyzantów.
Jednocześnie na północy kontynentu rozwija się prawdziwy teatr operacji wojskowych. W Egipcie, Sudanie, Czadzie i Algierii konflikty zbrojne między wojskami faszystowskimi a armiami państw sojuszniczych zamieniają Afrykę Północną w prawdziwy front. Niemcy i Włosi przynoszą broń, wyposażenie i mundury do Afryki w niespotykanych dotąd ilościach. Tropikalne mundury są opracowywane specjalnie dla afrykańskiego korpusu Wehrmachtu, który stanie się symbolem nazistowskiej obecności wojskowej w Afryce..
Afrykański teatr wojskowy był punktem zwrotnym w militarystycznej historii kontynentu. Broń z baz wojskowych Rzeszy i sił alianckich spadła w najbardziej odległe miejsca. Miejscowi rozumieją naukę o wojnie od najmłodszych lat - wśród wielu narodów chłopiec, który osiągnął wiek dziesięciu lat, uważany jest za pełnoprawnego wojownika. W Afryce Środkowej istniały oddziały „kadry” - dzieci-żołnierze, którzy uczestniczyli w działaniach wojennych na równi z dorosłymi.
Rewolucja włóczników
Echo drugiej wojny światowej można usłyszeć nawet w najbardziej odległych częściach kontynentu. Istnieje czarny rynek broni i sprzętu wojskowego, który pod wieloma względami był impulsem do tworzenia uzbrojonych oddziałów powstańczych. Pierwsza rewolucja ludowa ma miejsce w oddzielnym zakątku Afryki - na wyspie Madagaskar. W 1946 r. Administracja francuska podjęła próbę zatwierdzenia nowego rządu wyspiarskiego..
Miejscowa ludność narzeka. W odpowiedzi na to francuscy urzędnicy wzmacniają jednostki policyjne, wprowadzają godzinę policyjną i nie gardzą egzekucją aktywistów ruchu oporu. W marcu 1947 r. Na wyspie wybuchło powstanie narodowe. Oddziały Madagaskaru uzbrojone głównie w włócznie, atakują bazy wojskowe strzelców kolonialnych, chwytają broń, zajmują wioski i organizują bazy rebeliantów w trudno dostępnych miejscach na wyspie.
Francuskie wojska i uzbrojone grupy imigrantów zaczynają tłumić powstanie. W całym Madagaskarze dochodzi do okrutnych represji wobec partyzantów i tych, którzy z nimi sympatyzowali. Wiele zostało straconych bez procesu. Francuska administracja prowadzi kampanie zastraszania w całym kraju: zrzucają podziemne myśliwce żywcem z samolotu nad swoimi rodzinnymi wioskami.
Mau Mau
„MzunguAende Ulaya, Mwafrika Apate Uhuru” - to wyrażenie w języku suahili oznacza „niech Europejczycy wrócą do Europy, niech Afrykanie odzyskają niepodległość”. Pierwsze litery tego zwrotu nadają nazwę jednemu z najbardziej udanych ruchów partyzanckich w Afryce Środkowej. Pierwszy Mau Mau pojawia się w Kenii pod koniec lat czterdziestych i szybko rekrutuje zwolenników w całym kraju..
Grupy po 10–15 osób atakują białe farmy, palą budynki i rabują mienie w Kenii. W 1952 r. Napięcie osiąga szczyt - angielski gubernator ogłasza stan wojenny. Rozpoczynają się naloty i rozbiórki baz Mau Mau, ale nic nie daje. Mau Mau umiejętnie się ukrywa, staje się nie do odróżnienia od ludności cywilnej. Rebelianci opracowują specjalny system znaków identyfikacyjnych. Tak więc, na przykład, każda z pierwszych pach Mau-Mau miała nacięcia brzytwy, dzięki czemu poznali się. Do 1956 r. Mau Mau utrzymywał kraj w stanie wojny domowej. Jedynie użycie byłych rebeliantów jako policjantów i precyzyjne uderzenia wojskowe mogły złamać opór partyzantów. W 1956 r. Aresztowano lidera Mau Mau, Dedana Vachiuri Kimatiego..
Lokalizacja baz rebeliantów staje się znana Brytyjczykom. Podczas operacji karnych zginęło ponad dwanaście tysięcy Mau Mau. Opór idzie głęboko pod ziemię, niemniej jednak nadal organizuje ataki i sabotaż na terytorium kraju. Dzisiaj dawni bojownicy Mau Mau są uhonorowani w domu jako bohaterowie wojny o niepodległość Kenii, a nawet świętują specjalne święto na cześć buntowników..
Rząd kolonialny nie tylko prowadził walkę zbrojną przeciwko partyzantom, ale także opierał się na propagandzie, a rebelianci przedstawiani byli jako dzikusy, zdolni do wszelkiego okrucieństwa, kanibalizmu, mordowania dzieci i rytualnych ofiar. Jednak sami buntownicy nie zaprzeczali swoim skłonnościom. Były Mau Mau powiedział, że proces przygotowywania się do dużych działań zawsze zawierał część rytualną. Poświęcono koguta lub kozę, a czarownik był stałym członkiem oddziału partyzanckiego..
Dziesięcioletnia wojna
Rok 1954 uważany jest za początek wojny o niepodległość Algierii. Operacje partyzanckie, terroryzm miejski, brutalne rozbiórki i tortury stały się metodami tej wojny. Zgodnie z teorią Mao Zeduny wojna rewolucyjna rozwija się w trzech etapach: okresie partyzanckim, okresie pozycyjnym, okresie manewru. Zgodnie z tym schematem front narodowego wyzwolenia działał przez całą wojnę algierską. Rebelianci zaatakowali konwoje wojskowe, małe garnizony i posterunki, wysadzili mosty, zniszczyli linie komunikacyjne..
Była też wojna ideologiczna: dzieciom nie wolno było uczęszczać do szkół francuskich, zwykli ludzie byli zmuszani do rezygnacji z alkoholu i tytoniu, co podważało gospodarkę francuską. Podejrzani we współpracy z Francuzami zostali zabici ze szczególnym okrucieństwem. Francuska Legia Cudzoziemska skutecznie sprzeciwiła się rebeliantom: to wtedy po raz pierwszy zastosowano taktykę Quadrilegge. Kraj został podzielony na dzielnice, z których każdy został przypisany do konkretnej jednostki odpowiedzialnej za bezpieczeństwo lokalne..
Smak wolności
Rok 1960 był „rokiem Afryki” - 17 krajów kontynentu uzyskało niepodległość. Jedna po drugiej dawne kolonie rozporządzają administracją europejską. Zamachom zawsze towarzyszą niepokoje i konflikty. Jest to w dużej mierze zdeterminowane faktem, że czarny rynek jest nasycony bronią. Afryka jest zalana profesjonalną armią - najemnikami - weteranami II wojny światowej, wojnami koreańskimi, wietnamskimi i innymi. Bunt staje się rzemiosłem. Najemnicy walczą w Rwandzie, Ugandzie, Mozambiku i Zimbabwe. Wtedy powstaje znany wizerunek zbuntowanego najemnika: kamuflaż NATO, tropikalne kepi, taśma amunicyjna i karabin szturmowy Kałasznikowa.
Zespół Angoli
O świcie 4 lutego 1961 r. Angolscy rebelianci zaatakowali więzienia Luandy, próbując uwolnić przywódców ruchu na rzecz wyzwolenia Angoli. Ta akcja będzie początkiem wojny domowej, która potrwa ponad trzydzieści lat. Liczne protesty, zmilitaryzowane démarche, dywersje oddziałów partyzanckich doprowadzą do tego, że w 1975 r. Niepodległość Angoli zostanie oficjalnie uznana przez społeczność światową. Ale pomimo ogłoszonej niepodległości wojna trwa, teraz z innych powodów. Oddziały Armii Wyzwolenia Portugalii przekraczają granicę kraju. Na pomoc armii angolskiej wkracza ZSRR. Radzieckie wojsko przygotowuje dostawy broni, mundurów i zapasów dla powstańców angolskich. Według różnych źródeł do końca 1975 r. Sowieci wysłali około dwustu specjalistów wojskowych, kilka okrętów wojennych i wiele sprzętu wojskowego do afrykańskiego kraju. Prosty żołnierze nie wybierają się do Angoli - profesjonalni wojskowi uczą rebeliantów taktyki walki.
Najpopularniejszą bronią afrykańskich buntowników była oczywiście i pozostaje radziecka „Kałasznikow”.
Oto liczby z 1992 roku.
• Somalia - milion jednostek AK-47
• Angola - ponad dwa miliony sztuk
• RPA - cztery miliony sztuk.
Numery te dotyczą tylko zarejestrowanych kopii..
W rzeczywistości liczba uzbrojenia wojskowego jest cztery do pięciu razy większa niż oficjalne dane..
Nowoczesność
Przez wiele dziesięcioleci po dziś dzień kraje Afryki Środkowej żyją w stanie permanentnej wojny. Współcześni afrykańscy partyzanci są ogromną grupą społeczną, która jest poważną siłą polityczną. Ostatnie wydarzenia w Libii po raz kolejny pokazały, że małe oddziały partyzanckie mogą stawić czoła wykwalifikowanej armii.