Ucieczka z tajnego myśliwca ZSRR poleciała do Stanów Zjednoczonych
W piękny słoneczny dzień Wiktor Belenko wzniósł się w niebo ZSRR. Był obserwowany przez KGB i spadochroniarzy - nikt nie spodziewał się, że uczciwy pilot nagle zrobi gwałtowny manewr i ukradnie w USA niemal najbardziej tajnego wojownika tamtych lat.
Amerykanie MiG-25 marzyli tylko o pięknych snach. Część z tajnymi wojownikami była tak poważnie chroniona, że CIA dowiedziała się tylko o istnieniu samolotu na podstawie zdjęć satelitarnych..
A oto prezent. Belenko udał się na lot treningowy, udawał, że wpadł do morza, podczas gdy przeleciał do Japonii i stamtąd został już zabrany do USA wraz z samolotem.
Ten akt kosztował ZSRR 2,5 mld rubli. Aby wymienić system poszedł „przyjaciel lub wróg” na całą flotę samochodów.
Sam Belenko był na razie bardzo ceniony. Uciekinier nauczał w wyspecjalizowanych instytucjach, a potem nagle zniknął.