Strona główna » Osobowości » O Majakowskim

    O Majakowskim


    Władimir Majakowski wpadł w poezję o wysokim wzroście, zdecydowanym chodzie, „pożarach serca”, pasji, niecierpliwości, lęku, mową, basem, gestem, rodziną i przyjaciółmi. Osobowość, która wstrząsnęła całym światem literackim i pozostawiła ogromny ślad w dziele Srebrnej Ery. Jego buntownicza natura tkwiła we wszystkim: w wyglądzie, sposobie ubierania się, w recytowaniu wierszy. Był arogancki, oburzający i niegrzeczny, ale jednocześnie był osobą bardzo wrażliwą. Po raz pierwszy odmówił wojny, a rok później zaśpiewał pochwały rewolucji październikowej.

    Gdy Majakowski wykorzystał swoją słynną poetycką „drabinę”, koledzy poeci oskarżyli go o oszustwo - w końcu poeci zapłacili za liczbę linii, a Majakowski otrzymał 2-3 razy więcej za wiersze o podobnej długości. Według Majakowskiego rym powinien zmusić wszystkie linie, które tworzą jedną myśl, do bycia razem. Umieścił najbardziej charakterystyczne słowo na końcu linii i, oczywiście, dostał rym. Dlatego jego rymowanie było prawie zawsze niezwykłe, w każdym razie nigdy wcześniej nie było używane.

    Majakowski miał szczęście do kobiet i jednocześnie miał pecha. Lubił, zakochał się, ale często nie spotykał się z całkowitą wzajemnością. Biografowie poety jednym głosem nazywają go największą miłością Lily Brik. Poeta napisała do niej: „Kocham, kocham, bez względu na wszystko, i dzięki temu wszystko kochałem, kochałem i będę kochać, bez względu na to, czy będziesz ze mną niegrzeczny, czy czuły, mój czy cudzy. Kocham cię tym samym. Amen”. To on nazwał ją „Słońcem Najbardziej Światła”. A Lilya Yurievna mieszkała bezpiecznie ze swoim mężem Osipem Brikiem, nazywanym Mayakovsky w swoich listach „Puppy” i „Puppy” i proszona o „przywiezienie jej samochodu z zagranicy”. Brick docenił geniusz swojego wielbiciela, ale przez całe życie kochała tylko męża Osipa. Po jego śmierci w 1945 roku powie: „Kiedy Majakowski zastrzelił się - zmarł wielki poeta. A kiedy Osip umarł, umarłem”.

    Vladimir Goltsshmidt szedł obok Mayakovsky'ego i głośno mówił o swoich sukcesach:
    - Tutaj jestem tylko miesiąc w Moskwie i już wiem. Mówię - ciągłe owacje, setki notatek, nie ma odstępstwa od młodych kobiet. Jak sobie życzysz - chwała ...
    W kierunku wzgórza wspiął się patrol Czerwonej Gwardii. Majakowski nieznacznie usunął „futurystę życia”, zbliżył się do krawędzi chodnika i zwrócił się do Czerwonej Gwardii:
    - Dzień dobry towarzysze!
    Z wielu Czerwonych Strażników odpowiedziałem jednomyślnie i zabawnie:
    - Dzień dobry, towarzyszu Majakowski!
    Poeta zwrócił się do „futurysty życia” i uśmiechając się powiedział:
    - Oto sława, ta sława ... No cóż! Oto młody człowieku.

    Instytut Politechniczny, Władimir Majakowski, przemawia podczas debaty na temat internacjonalizmu proletariackiego:
    - Wśród Rosjan czuję się Rosjaninem, wśród Gruzinów czuję się Gruzinem ...
    Pytanie od publiczności:
    - I wśród głupców?
    Odpowiedź:
    - I po raz pierwszy wśród głupców.

    Futurysta Majakowski był znany z niegrzecznych wybryków i niezwykłego wyglądu. „Oto jego słynna żółta kurtka i dziko pomalowana kufa, ale jak mroczna i zła jest ta kufa! - napisał Ivan Bunin. Pewnego razu poszedł na scenę, by przeczytać swoje wersety publiczności, która zebrała się, by ich zabawić: okazuje się, wbijając ręce w kieszenie spodni, z papierosem zacisniętym w kącie pogardliwie wykrzywionych ust. Jest wysoki, przystojny i silny, jego rysy i duży, czyta, a potem wzmaga głos aż do ryku, a potem mrucząc leniwie pod nosem, gdy kończy czytanie, przemawia do publiczności już z przemówieniem prozatorskim: „Ci, którzy chcą stać się faworytami w odwróceniu twarzy w linii”.

    W jednym z wierszy Majakowskiego znajduje się następujący wiersz:
    „Podczas gdy patrzysz na pryszcz przed szybą ...”
    To zdanie dość dokładnie odzwierciedlało zachowanie samego poety. Podszedł do lustra i wpatrywał się uważnie w swoją twarz: czy był tam jakiś rodzaj brudu lub zarazy, czy grożono mu śmiercią z niezauważalnego zadrapania? Majakowski mógł nagle odepchnąć wszystkie papiery ze stołu i zacząć się golić, mrucząc coś do siebie:
    „Nie, nie jestem wystarczająco przystojny, by golić się każdego dnia”.
    Reszta toalety u poety nie wymagała czasu, lustra ani uwagi. Wszystkie ubrania upadły na jego ramiona niezauważalnie elegancko, jak powinno.

    14 kwietnia 1930 r. Gazeta Krasnaja doniosła: „Dziś o godzinie 10.15 w pokoju roboczym Władimir Majakowski zabił się strzałem z rewolweru w okolicy serca. Przyjechała karetka i znalazł go martwego. W ostatnich dniach V.V. Majakowski nie ujawnił niczego z duchowej niezgody i nic nie zapowiadało katastrofy ”

    Następny artykuł
    O Rosjanach
    Poprzedni artykuł
    O napojach kawowych