O filmie na żywo do poniedziałku
„Szczęście jest wtedy, gdy cię rozumieją” - pamiętamy to zdanie z naszego ulubionego filmu z dzieciństwa ... Zostało ono nakręcone w 1968 r., Ale nawet teraz, pół wieku później, nie znudzi nam się powtarzanie starego dobrego filmu z całego serca, aby współczuć bohaterom. „Przeżyjmy do poniedziałku” nazwano najlepszym sowieckim filmem o szkole i kultowym filmie lat 60-tych. Jak stworzyć legendarny film?
Scenariusz do filmu napisał George Polonsky, student VGIK, to była jego praca magisterska. Scenariusz wpadł w ręce Stanislava Rostotsky'ego, który „wpadł na pomysł” nakręcenia filmu o tematyce szkolnej. Najciekawsze jest to, że Polonski był kategorycznie przeciwny głównej roli Wiaczesława Tichonowa - jego zdaniem aktor był zbyt młody i przystojny dla nauczyciela historii, mądry z doświadczeniem życiowym. Scenarzysta zaproponował do tej roli Borisa Babochkina lub Zinovy'ego Gerdta. Ponadto sam Tichonow nie chciał pojawić się w tym filmie, po niedawnym nakręceniu filmu „Wojna i pokój” S. Bondarchuka nie był gotów przejść od eleganckiego wizerunku księcia Andrieja do roli Mielnikowa, prostego sowieckiego nauczyciela. Rostotsky długo namawiał aktora, ale nie udając się, powiedział: „Jeśli jesteś moim przyjacielem, będziesz grał!”. A Tichonow musiał się zgodzić, po prostu nie miał innego wyjścia. To prawda, że podczas kręcenia musiał zrobić makijaż wieku.
Z czasem Wiaczesław Wasiljewicz zrozumiał, dlaczego reżyser był tak wytrwały! Jego bohater, Ilya Semenovich, przeżywa kryzys twórczy, jakby był na rozdrożu i nie wie, gdzie iść dalej - podobnie jak sam Tichonow. Zagrano już wiele ról gwiazd, a aktor ponownie szukał swojego miejsca w słońcu. Mądry Rostotski widział tę równoległość - a rola nauczyciela Melnikowa stała się jedną z najlepszych w biografii Wiaczesława Tichonowa.
Irina Pechernikova, wykonawca roli Natalii Siergiejewnej, była bardzo zaniepokojona myślą, że będzie musiała działać z takim mistrzem Wiaczesławem Tichonowem. Dla podniecenia zapomniała tekstu i zmieszanych słów. Następnie reżyser zaprosił ją na imprezy razem z Tichonowem, aby aktorka przyzwyczaiła się do partnera. Stopniowo jej się to udało, a na ekranie Irina wygląda całkiem naturalnie. Ponadto nie było jej łatwo grać sceny ze studentami, doszło do tego, że reżyser zamknął Pechernikova w klasie z potencjalnymi uczniami, aby czuć się swobodnie w tym otoczeniu. Początkowo aktorka bezmyślnie szlochała i czuła się całkowicie niekompetentna, ale potem nauczyła się uczyć angielskiego w kadrze i budować relacje z klasą - tak jak jej bohaterka dowiedziała się pod koniec filmu.
Zdjęcie zostało zrobione w moskiewskiej szkole numer 234 (obecnie numer 1380). Uczniowie grali studentów pierwszego roku uniwersytetów teatralnych, a Jurij Czernow, grając Syromyatnikovą, studiował w szkole cyrkowej. „Postawisz mu jednostkę, a wtedy Jurij Nikulin go opuści!” - to zdanie zostało powiedziane bardzo dobrze. Chernov otrzymał nowy mundurek szkolny do filmowania, ale komoda radziła, by się zużyła, aby Syromyatnikov przegrał bardziej naturalny wygląd. Yura i faceci poszli do „kryjówki” - żeby grać w piłkę nożną na stadionie. Z braku piłki kopnęli teczkę. Oburzone ciotki krzyczały do niego: „Co robisz?! Matka kupiła teczkę, a ty się złamiesz!” Na co aktor odpowiedział: „Potrzebuję go do pracy!”
A dla Igora Starygina w roli kolesia Batishchev nie mógł znaleźć odpowiednich dżinsów. Potem zrobiono specjalnie dla niego „fajne” spodnie i przymocowano do nich modne nity, a Rostocki „z ramienia pana” dał mu elegancką kurtkę z Ameryki - i znaleziono zdjęcie!
Dla Olgi Ostroumovej rola Rity Cherkasovej stała się debiutem w filmie. Młoda aktorka była tak zaniepokojona, że niemal pokonała Genka Shestopala z powodu nadmiernego zapału w wykonaniu Valery'ego Zubareva. Rita powinna uderzyć Genka w ramę i nie obliczyła ciosu. Ona tak „prowadziła” biedaka na twarz, że jego policzek wciąż płonął przez długi czas, a ślad jej palców został na nim odciśnięty. Podczas ponownego kręcenia tego odcinka biedny Zubarev zmrużył oczy ze strachu w oczekiwaniu na nowy cios i wyglądał nienaturalnie - więc pierwszy film pozostał w filmie.
Na obrazie „Będziemy żyć do poniedziałku” Rostotski tylko raz zabrał swoją żonę. Genialna rola „kochanki” Svetlany Mikhailovny w wykonaniu Niny Menshikovej zrobiła na wielu wrażenie, ale bohaterka nie została zapamiętana przez nas z najlepszej strony. Jest konserwatystką, która za wszelką cenę chroni stare tradycje i pod każdym względem odrzuca nowe trendy - nie jest to najlepsza pozycja nauczyciela. Dlatego stajemy po stronie śmiałej i szczerej Nadii Ogarysheva, która nie waha się pisać w eseju nie tego, co jest akceptowane, ale na czym jej naprawdę zależy. I „pomimo tego, że w klasie są chłopcy!”, Otwarcie mówi, że nie chce być członkiem Komsomołu i bohaterem pracy, jak to było w czasach sowieckich, ale matką wielu dzieci. Szok to nasza droga!
Ale „szczęście jest wtedy, gdy cię rozumieją”. Życzę wszystkim bohaterom tego wspaniałego filmowego szczęścia - zarówno Genki Shestopalu, jak i Nadii, oraz młodej nauczycielki Nataszy i niedostępnej Ilji Semenowicz, a nawet Swietłany Michajłowej. Ale takie jest szczęście - wszyscy rozumieją na swój sposób ...
Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij, aby udostępnić znajomym.!