Strona główna » Historia » Dlaczego zginęła grupa wycieczkowa Diatłowa?

    Dlaczego zginęła grupa wycieczkowa Diatłowa?


    Historia śmierci grupy turystycznej Diatłowa jest jedną z najbardziej tajemniczych w historii ZSRR. Nikt jeszcze nie podał dokładnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego dziewięciu turystów zmarło nagle z powodu „nieodpartej siły”. I prawdopodobnie nie daje.

    Co wiadomo na pewno
    23 stycznia grupa prowadzona przez doświadczonego turystę Jewgienij Diatłowa rozpoczęła kampanię poświęconą 21. Kongresowi CPSU. Do 12 lutego turyści mieli przybyć do miejsca przeznaczenia, do wioski Vizhay w regionie Swierdłowsku, ale ani wtedy, ani tydzień nie pojawiła się tam grupa Diatłowa. Wycieczka była nartą, miała trzecią (najwyższą w tym czasie) kategorię złożoności.
    26 lutego ekipa poszukiwawcza znalazła namiot wycięty od wewnątrz na zboczu góry Holat-Sakhl (przetłumaczony z Mansijskiej „Góry umarłych”) i pięciu zabitych, w tym samego Diatlova, wyciętych od wewnątrz na zboczu góry. Ich śmierć nastąpiła, zgodnie z wnioskiem, z hipotermii.
    4 maja zespół wyszukujący znalazł pozostałych czterech zabitych. Dwóch z nich nie miało gałek ocznych, jedno miało wyrwany język, prawie wszystkie miały połamane żebra. Badanie uznało śmierć trzech z nich za gwałtowne.
    W tym czasie nawet narządy zmysłów, których brakowało u wielu uczestników ekspedycji, wydawały się szczególnie dziwne, ale fakt, że ich kolor skóry przybrał dziwny kolor fioletowy (według innych źródeł, pomarańczowy), oraz ubrania na dwa promieniowane promieniowanie (poziom przekraczał średnią dla Sverdlovska). Ale sprawa śmierci grupy została zamknięta 29 maja 1959 r. Sformułowaniem: „przyczyną ich śmierci była żywiołowa siła, której ludzie nie byli w stanie pokonać”.

    Jeśli podsumujemy wszystkie informacje znajdujące się w otwartych źródłach, to wiadomo o śmierci wyprawy Diatłowa. Czy to 1 lutego 1959 r., Czy w nocy 2 lutego, członkowie grupy nagle opuścili namiot. Wiele z nich nie było odpowiednio ubranych (tylko dwa miały buty i kapelusze). Zeszli do lasu. Podpalili tam. Jeden z uczestników grupy wycieczkowej zginął w drodze do ognia. Diatłow poszedł za nim - i zmarł z powodu hipotermii. W poszukiwaniu Diatłowa jego dziewczyna, Kołmogorow, ruszyła naprzód i zmarła w pobliżu - także z hipotermii. Czterech członków ekspedycji opuściło miejsce ogniska. Pozostali dwaj wkrótce zmarli z powodu hipotermii..
    W rezultacie przeżyły cztery osoby - Dubinin, Zolotarev, Kolevatov, Tibo-Brignol. Dotarli do małego wąwozu, gdzie zrobili podłogę z gałązek, gdzie wkładali skrawki rzeczy (zabrane ze zwłok - trzeba było jakoś się rozgrzać). Potem wszyscy zginęli dosłownie kilka metrów od podłogi. I trzy - od najsilniejszych obrażeń. Żebra Zolotareva były tak mocno złamane, że po prostu wpadły do ​​żołądka. Dwaj zniknęli z gałek ocznych, język Dubinina jest wyrwany.