Eksperyment w Filadelfii
Jedna z najciekawszych tajemnic XX wieku, która wywołała wiele sprzecznych plotek
Według legendy, w 1943 roku w Filadelfii armia amerykańska rzekomo próbowała stworzyć statek, który był niewidzialny dla wroga. Korzystając z obliczeń Alberta Einsteina, na niszczycielu Eldridge zainstalowano specjalne generatory. Ale podczas testu zdarzyło się nieoczekiwane - statek otoczony kokonem potężnego pola elektromagnetycznego zniknął nie tylko z ekranów radarowych, ale dosłownie odparował w najbardziej bezpośrednim znaczeniu tego słowa. Po pewnym czasie Eldridge ponownie się zmaterializował, ale w zupełnie innym miejscu i z załamaną załogą na pokładzie. Jak wiarygodna jest ta historia??
Po raz pierwszy eksperyment w Filadelfii stał się powszechnie znany dzięki astrofizykowi Maurice'owi Jessupowi, naukowcowi i pisarzowi z Iowa. W 1956 roku, w odpowiedzi na jedną ze swoich książek, w których poruszono problem niezwykłych właściwości przestrzeni i czasu, otrzymał list od pewnego K. Allende, który poinformował, że wojsko nauczyło się już, jak praktycznie przemieszczać obiekty „poza zwykłą przestrzenią i czasem”. Autor listu z 1943 roku na statku „Andrew Fyureset”. Na pokładzie tego statku, który był częścią grupy kontrolnej eksperymentu Philadelphia, Allende (jak sam twierdzi) doskonale widział, jak Eldridge topi się w zielonym świetle, słyszał brzęczenie niszczyciela pola siłowego otaczającego ...
Najciekawsza rzecz w historii Allende - opis konsekwencji eksperymentu. Niesamowite rzeczy zaczęły się dziać ludziom, którzy powrócili „znikąd”: wydawało się, że wypadają w czasie rzeczywistym (użyto terminu „zamrozić”). Zdarzały się przypadki samozapłonu (termin „zapalony”). Kiedyś dwa „zamrożone” niespodziewanie „zapłonęły” i spaliły się przez osiemnaście dni (?!), A ratownicy nie zdołali powstrzymać spalania ciał jakimkolwiek wysiłkiem. Były inne osobliwości. Na przykład jeden z marynarzy „Eldridge” zniknął na zawsze, przechodząc przez ścianę własnego mieszkania przed żoną i dzieckiem.
Jessup prowadził śledztwo: przeszukiwał archiwa, rozmawiał z wojskiem i znalazł wiele dowodów, które dały mu możliwość wyrażenia swojej opinii na temat rzeczywistości tych wydarzeń w następujący sposób: „Eksperyment jest bardzo interesujący, ale strasznie niebezpieczny. Zbyt wiele wpływa na ludzi, którzy są w to zaangażowani. W eksperymencie wykorzystano generatory magnetyczne, tak zwane „demagnetyzery”, które pracowały przy częstotliwościach rezonansowych i stworzyły monstrualne pole wokół statku. Praktycznie dało to czasowe wycofanie się z naszych pomiarów i mogło oznaczać przełom przestrzenny, gdyby tylko było możliwe utrzymanie procesu pod kontrolą! ”Być może Jessup wiedział zbyt wiele, przynajmniej w 1959 r. Zmarł w bardzo tajemniczych okolicznościach - został znaleziony we własnym samochód zakrztusił się od spalin.
Kierownictwo marynarki USA wyrzekło się eksperymentu w Filadelfii, twierdząc, że nic takiego nie miało miejsca w 1943 roku. Ale wielu badaczy nie wierzyło rządowi. Kontynuowali poszukiwania Jessupa i uzyskali pewne wyniki. Na przykład były dokumenty potwierdzające, że od 1943 do 1944 r. Einstein służył w ministerstwie morskim w Waszyngtonie. Pojawili się świadkowie, z których niektórzy osobiście widzieli zniknięcie Eldridge'a, inni trzymali arkusze obliczeń ręką Einsteina, który miał bardzo charakterystyczne pismo. Ujawniono nawet wycinek z gazet z tamtych czasów, opowiadający o żeglarzach, którzy zeszli ze statku i stopili się na oczach świadków..
Próby poznania prawdy o eksperymencie z Filadelfii nie zostały dotychczas wstrzymane. I od czasu do czasu pojawiają się nowe ciekawe fakty. Oto fragmenty historii amerykańskiego inżyniera elektronicznego Edoma Skillinga (nagranego na taśmie): „W 1990 r. Moja przyjaciółka Margaret Sandys, mieszkająca w Palm Beach na Florydzie, zaprosiła mnie i moich przyjaciół do odwiedzenia doktora Karla Leislera, jej sąsiadki, w celu omówienia Niektóre szczegóły eksperymentu w Filadelfii. Karl Leisler, fizyk, jeden z naukowców, który pracował nad tym projektem w 1943 roku. Chcieli uczynić okręt wojenny niewidzialnym dla radaru. Na pokładzie zainstalowano potężne urządzenie elektroniczne, takie jak ogromny magnetron (magnetron - generator fal ultrakrótkich, sklasyfikowany podczas drugiej wojny światowej). Urządzenie to otrzymało energię z maszyn elektrycznych zainstalowanych na statku, których moc była wystarczająca do dostarczenia energii elektrycznej do małego miasta. Ideą eksperymentu było to, że bardzo silne pole elektromagnetyczne wokół statku służyłoby jako ekran dla promieni radarowych. Karl Leisler był na plaży, aby obserwować i kontrolować eksperyment. Gdy magnetron zaczął działać, statek zniknął. Po chwili pojawił się ponownie, ale wszyscy marynarze na pokładzie byli martwi. Ponadto część ich zwłok zamieniła się w stal - materiał, z którego powstał statek.
Podczas naszej rozmowy Karl Leisler był bardzo zdenerwowany, było jasne, że ten stary chory człowiek nadal czuje wyrzuty sumienia i poczucie winy za śmierć marynarzy na pokładzie Eldridge. Leisler i jego koledzy w eksperymencie uważają, że wysłali statek w innym czasie, podczas gdy statek rozpadł się na molekuły, a gdy wystąpił proces odwrotny, nastąpiło częściowe zastąpienie organicznych cząsteczek ludzkich ciał metalowymi atomami. ”
A oto kolejny ciekawy fakt, że rosyjski badacz V. Adamenko natknął się: w książce Moury i Berlitz, badającej wydarzenia w Filadelfii, mówi się, że przez wiele lat po tym incydencie niszczyciel Eldridge znajdował się w rezerwie floty amerykańskiej, a następnie statek otrzymał nazwę „ Lion ”i sprzedany do Grecji. W międzyczasie Adamenko odwiedził grecką rodzinę w 1993 roku, gdzie spotkał emerytowanego greckiego admirała. Okazało się, że doskonale zdaje sobie sprawę z eksperymentu w Filadelfii i losu Eldridge'a, potwierdzając, że niszczyciel jest jednym ze statków greckiej marynarki wojennej, ale nie nazywa się „Leo”, jak piszą Mour i Berlitz, ale „Tygrys”.
Jednoznaczna prawda o eksperymencie z Filadelfii nie została ustalona. Naukowcy tej tajemniczej historii nie znaleźli głównej rzeczy - dokumentów. Magazyny statków Eldridge mogły wiele wyjaśnić, ale dziwnie zniknęły. Przynajmniej wszystkie prośby skierowane do rządu i wojska amerykańskiego otrzymały oficjalną odpowiedź: „… Nie można znaleźć, a zatem udostępnić do Państwa dyspozycji”. A dzienniki statku śledzącego „Fyureset” zostały całkowicie zniszczone przez rozkazy z góry, chociaż jest to sprzeczne z wszystkimi istniejącymi zasadami..