Słonie nie chcą mieć nic wspólnego z ludźmi.
Wydaje się, że słonie zdały sobie sprawę, że jedynymi drapieżnikami, którymi powinni się martwić, są ludzie. Pomimo braku jakichkolwiek granic między terytorium Parku Narodowego Serengeti w Tanzanii a ziemiami nie należącymi do rezerwatu, słonie wolą być po stronie prawnie chronionej.
Naukowcy badali stan odchodów zwierząt, aby uzupełnić ich wiedzę o tym, jak słonie żyją poza parkiem. Analiza obu grup wykazała, że słonie żyjące poza terytorium, na którym są bardziej narażone na atak ludzi, były bardziej skompresowane niż słonie w parku. Ponadto ich obornik zawierał więcej glukokortykoidów - hormonów wytwarzanych przez organizm podczas stresu..
W parku jest dużo więcej słoni niż na zewnątrz, chociaż nie ma specjalnych granic, a słonie mogą swobodnie wychodzić na zewnątrz. Ponadto poza parkiem nie było ani jednego samotnego mężczyzny - w niebezpiecznych obszarach słonie częściej tworzą rodziny.
Wszystko to oznacza, że słonie wolą trzymać się z dala od ludzi i, jeśli to możliwe, unikać interakcji z nimi. Prawdopodobnie słonie rozumieją, czy są bezpieczne, czy nie - najprawdopodobniej są w stanie zapamiętać własne negatywne doświadczenia..
Niestety słonie mają całkowitą rację - naprawdę powinny unikać ludzi, którzy często na nich polują. W Afryce zwierzęta te są bardzo nieliczne i istnieją obawy, że znikną one całkowicie w ciągu najbliższych sześciu lat..