Tajemnicze płytki pojawiające się na całej półkuli zachodniej
Płytki Toynbee mają mniej więcej ten sam rozmiar, co tablica rejestracyjna samochodu. Szacuje się, że od 1985 r. Około 450 z nich pojawiło się na ulicach zachodniej półkuli. Są wielokolorowe lub czarno-białe, z różnymi napisami. Zazwyczaj są one tak głęboko odciśnięte w asfalcie, że nie jest łatwo je usunąć. Kto stworzył pierwszą płytkę, pozostaje tajemnicą i nie wiadomo, czy nowe płytki są dziełem jego lub jego wielu naśladowców.
Płytki są rzeźbione z kawałków linoleum, sklejone po obu stronach kawałkami smołowanego papieru, pokrytego klejem i pęknięciami asfaltu. Przez chwilę papier ukrywa płytki przed oczami, ale upał i przejeżdżające samochody odciskają je na ulicy, po czym papier znika.
Komunikaty na kafelkach różnią się, ale niektóre wspólne motywy występują w wielu fragmentach. Wielu z nich wymienia nazwę „Toynbee”, dzięki czemu otrzymali swoje imię. Najprawdopodobniej chodzi o Arnolda Toynbee - brytyjskiego historyka i konsultanta rządowego XX wieku, który pisał głównie o wzorcach powstawania i upadku cywilizacji w całej historii. Był także bardzo religijny, co dobrze widać w jego pracach i teoriach..
Często wspomina się również o filmie Stanleya Kubricka „2001: Odyseja kosmiczna” i planecie Jowisz, choć nie jest jasne, dlaczego - i jak są one powiązane z Arnoldem Toynbee. Niektórzy podnoszą paralele między głównymi tematami filmu a pracą naukowca, a także podkreślają rolę Jowisza w fabule „2001”, chociaż nie ma konkretnych ani bezwarunkowo akceptowanych wersji. Dokonywanie jasnych założeń jest również trudne, ponieważ prace Toynbee, a także film „2001”, mogą być bardzo szeroko interpretowane..
Wiele płytek znajduje się kilka godzin od Filadelfii, zwłaszcza nowych. Jednak stary znacznie więcej. Znaleziono je w Pensylwanii, New Jersey, Ohio i na Środkowym Zachodzie. W Ameryce Południowej znaleziono również płytki. Uważa się, że płytki z Środkowego Zachodu i Ameryki Południowej zostały wykonane przez tę samą osobę. Napisy na płytkach z Ameryki Południowej są wykonane w języku hiszpańskim. Kilka latynoskich płytek pojawiło się również w USA.
Przez wiele lat ludzie próbowali zrozumieć nie tylko znaczenie płytek, ale także to, kto za nimi stoi. A potem cała historia staje się jeszcze dziwniejsza.
Filadelfijski dziennikarz Clark DeLeon złożył raport na temat miejscowego mieszkańca o nazwisku James Morasko. Według DeLeona był członkiem podziemnej organizacji zwanej Minority Association, której celem było wskrzeszenie zmarłych na Ziemi na Jowiszu.
Problem polega na tym, że płytki, podobnie jak oryginalne, nadal pojawiały się po jego śmierci. Ponadto zarówno on, jak i jego wdowa twierdzili, że nic o tym nie wiedzieli i nie mieli nic wspólnego z tajemniczym Stowarzyszeniem Mniejszości. Wydaje się, że nie ma konkretnych dowodów na ich związek ze Stowarzyszeniem lub kafelkami..
Obecnie uważa się, że w różnych miejscach jest kilku różnych „glazurników”, którzy tworzą płytki w zupełnie innych stylach. Oryginały (i ich znaczenie) pozostają tajemnicą i coraz trudniej jest znaleźć przekonujące rozwiązanie każdego roku..
Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się nim ze znajomymi - zrób repost!