Jedno z najsłynniejszych zdjęć II wojny światowej.
Ta osoba zmarła kilka sekund po zrobieniu zdjęcia. To zdjęcie nazywa się „Combat”. Nie jest wystawiany i nie jest klatką z filmu..
12 lipca 1942 roku, w pobliżu wsi Khoroshaya, fotografowi Maxowi Alpertowi udało się zrobić zdjęcie człowieka, który podniósł kompanię żołnierzy do ataku, a następnie fragment pocisku rozbił kamerę. Fotograf zdecydował, że zdjęcia zostały uszkodzone i nie zarejestrował nazwiska osoby, którą sfotografował. Już później, pokazując film, zobaczył, że kadr był doskonały.
Po pewnym czasie zidentyfikowano osobowość osoby na zdjęciu - nazywał się Alexey Gordeevich Eremenko. Oto, co naoczny świadek opowiedział o tych wydarzeniach, Aleksander Matwiejewicz Makarow:
„Faszyści rzucili się do ataku po ataku. Było wielu zabitych i rannych. Nasz mocno wyczerpany pułk pokonał już dziesiąty lub jedenasty atak, Niemcy wspięli się do Voroshilovgradu (Ługańsk), do którego pozostało około trzydziestu kilometrów. Pod koniec dnia dowódca kompanii został ranny. Po zaciętym bombardowaniu, przy wsparciu czołgów i artylerii, naziści przystąpili do następnego ataku. A potem, wznosząc się na wysokość, słowami: „Pójdź za mną! Do ojczyzny! Idź dalej!”, Eremenko poprowadził firmę w stronę łańcuchów nazistów. Przywódca polityczny zginął, ale atak został odparty ”.
Mimo że Aleksiej Eremenko pełnił funkcję młodszego dyrektora politycznego, świat pamiętał go jako bezimiennego dowódcę batalionu. Faktem jest, że podczas zamieszania ze złamanym aparatem w rowie fotograf przez jakiś czas nie śledził sytuacji, ale usłyszał przeniesienie łańcucha: „Zabili walkę”. Nazwisko i stanowisko dowódcy pozostały nieznane autorowi, ale to, co usłyszał później, dało powód, by w ten sposób nazwać zdjęcie..