Strona główna » Wojna » Z listów nazistowskiego żołnierza Ericha Ott wysłany ze Stalingradu

    Z listów nazistowskiego żołnierza Ericha Ott wysłany ze Stalingradu


    23 sierpnia 1942 r .:
    „Rano byłam zszokowana pięknym widokiem: po raz pierwszy przez ogień i dym widziałam Wołgę płynącą spokojnie i dostojnie. Dotarliśmy do pożądanego celu - Wołgi. Ale miasto wciąż jest w rękach Rosjan. Dlaczego Rosjanie stoją na tym brzegu, czy naprawdę myślą, że walczą na samej krawędzi? To szalone.

    Listopad 1942:
    „Mieliśmy nadzieję, że przed Bożym Narodzeniem wrócimy do Niemiec, że Stalingrad był w naszych rękach. Co za wielki błąd! To miasto zamieniło nas w tłum nieczułych umarłych! Stalingrad to piekło! Rosjanie nie są jak ludzie, są z żelaza, nie znają zmęczenia , nie znają strachu. Marynarze, w mroźnym mrozie, atakują kamizelki. Fizycznie i duchowo, jeden rosyjski żołnierz jest silniejszy niż cała nasza firma ...

    Ostatni list pochodzi z 4 stycznia 1943 r .:
    „Rosyjscy snajperzy i zbrojeniowcy są niewątpliwie uczniami Boga. Czekają na nas dzień i noc i nie tęsknią. Przez 58 dni szturmowaliśmy jednego - jedyny dom. Szturmowali na próżno ... Nikt z nas nie wróci do Niemiec, chyba że zdarzy się cud. Nie wierzę już w cuda, czas przeszedł na Rosjan.