Jak stracił aparat w morzu 2 lata później znalazł właściciela
W 2015 roku japońska studentka, Serina Tsubakihara, oparła się na złośliwości Ishigakiego. W czasie wakacji puściła aparat z dużą ilością strzałów, aby uratować przyjaciela nurka, któremu zabrakło tlenu. Dziewczyna musiała pożegnać się z aparatem, ponieważ nie można było jej już znaleźć.

Urządzenie zostało umieszczone w wodoodpornej obudowie. Ale nie pozostawał długo na dnie morskim, podróżując sam. Był więc na wybrzeżu Tajwanu, pokonując setki kilometrów.

Odkrycie odkrył ten 11-letni chłopiec, uczeń szkoły podstawowej, który wraz z klasą przyszedł, by posprzątać plażę.

Osłona kamery była pokryta muszlami i innymi naroślami, więc nie było wątpliwości, że została złamana. Jednak po zerwaniu jednego z narośli dzieci znalazły przycisk, który mógł otworzyć kamerę.

Nawiasem mówiąc, woda nie mogła dostać się do pokrywy przez 2 lata pływania. A samo urządzenie jest bardzo dobrze zachowane w środku. Co więcej, była nawet opłata.

Już w klasie rozpoczęła się gorąca dyskusja na temat ustaleń. Większość dzieci myślała, że aparat należy zostawić w szkole, ale reszta nalegała na znalezienie właściciela. Najlepszym sposobem na to jest opublikowanie zdjęć w Internecie wraz z apelem..

Uczniowie znaleźli wiele zdjęć z Japonii, więc zdecydowali, że właścicielami tego urządzenia są mieszkańcy tego kraju. Post pojawił się w sieciach społecznościowych w dwóch językach: japońskim i chińskim.

Ponad 10 tysięcy osób odpowiedziało na prośbę o pomoc i opublikowało wiadomość na swojej stronie. Więc przyszło do właściciela - Seriny Tsubakihary. Dziewczyna była bardzo szczęśliwa, że mogła przeżyć niezapomniane chwile, a także była mile zaskoczona życzliwością ludzi. Na pewno odwiedzi Tajwan, aby podziękować uczniom i ich nauczycielowi..

Czy wierzysz w takie cuda? Powiedz znajomym o podróży z aparatem - zrób repost!