Cała prawda o kulcie voodoo
Być może żaden inny magiczny system na świecie nie ma tak ciemnego pióropusza jak haitański voodoo. Słynne lalki, obsesja na punkcie duchów i oczywiście zombie - tak wygląda kult voodoo w oczach przeciętnego Europejczyka. Postanowiliśmy zanurzyć się w tajemniczym świecie tej haitańskiej synkretycznej religii, aby dowiedzieć się, czy wszystkie pogłoski i opowieści o tym są prawdziwe.
-
Początki
Europejscy kolonialiści sprowadzili pierwszych niewolników z Afryki na Haiti w 1503 roku. Ta data może być traktowana jako punkt odniesienia w tworzeniu voodoo jako kompletnej religii. Afrykanie, oddzieleni od swojej ojczyzny i pozbawieni wolności, musieli grać według narzuconych zasad: katolicyzm został wszczepiony między niewolników dosłownie ogniem i stalą. Nadszedł czas na złamanie, ale czarni niewolnicy znaleźli sprytny sposób na zachowanie swoich animistycznych przekonań poprzez noszenie chrześcijańskich ubrań..
-
Transformacja
Pomimo masowego chrztu, przechodząc na łono Kościoła katolickiego, starzy bogowie i fundacje nadal kryli się za tą piękną fasadą, być może jedynym ujściem wyczerpanych niewolników. Czas mijał. Katolicyzm i afrykańska wiara w starych bogów zostały połączone w zupełnie nową religię. Mieszanka pogańskiego kultu, chrześcijańskiej koncepcji jednego boga-ojca i najróżniejszych fragmentów kultur afrykańskich i europejskich na przestrzeni wieków zamieniła się w jedno z najbardziej niezwykłych zjawisk religijnych - kult voodoo.
-
W co wierzymy
Bez dalszej zwłoki Haitańczycy podzielili panteon na dwie nierówne części: najwyższe bóstwo (Bondieu) i całą resztę (loa). Na uwagę zasługuje sama forma werbalizacji świętego imienia najwyższego boga: Bondieu to tylko zawiła transformacja francuskiego bon Dieu - „dobrego boga”. Bondieux w żaden sposób nie wpływa na życie jego ludzi - stworzył świat i przeszedł na emeryturę. Sytuacja jest bardziej skomplikowana z loa (od francuskiego loi - prawo). Te afrykańskie bóstwa i duchy, które zakładają maski chrześcijańskich świętych, mają niesamowitą moc. Cała koncepcja rytualnej magii kultu voodoo opiera się na interakcji z loa. Duchy są niezliczone, a każdy z nich ma swoją nazwę i cel. Loa mieszka w swoim wyjątkowym świecie - Le Guinea.
-
Magowie
Kontakt między loa i stadem dokonują kapłani podzieleni na specjalności. Hungans i mambo są odpowiedzialni za przewidywania, a bokor jest odpowiedzialny za czarną magię. Zarówno ci, jak i inni w swojej praktyce używają wielu obiektów rytualnych, z których najbardziej znany jest lalka Volta..
-
Lalka voodoo
Lalka ma symbolizować pewną osobę, a dzięki specjalnemu rytuałowi wolt staje się nierozłącznie związany z przedmiotem uderzenia bocznego pudełka. Aby rytuał odniósł sukces, między innymi lalka musi zawierać krew lub włosy ofiary.
-
Zmieniając się w zombie
Termin „zombie” został przywieziony na Haiti przez afrykańskich niewolników już na początku XVIII wieku. Ojczyzną tego słowa jest pół-mistyczne królestwo czarnego kontynentu Dahomey. W rzeczywistości słowo „zombie”, jak odkryli badacze, jest zniekształconą formą „nzambi”, co przetłumaczone z afrykańskiego Bantu oznacza „duszę umarłego”. Używając specjalnej mieszanki zawierającej tetrodotoksynę, boktor wprowadził osobę w stan głębokiej śpiączki i spokojnie czekał, dopóki nieszczęsna rodzina nie zakopuje ciała. Dzień po pochówku czarownik przybył na cmentarz i wykopał świeżo upieczonego niewolnika: głód tlenu, pomnożony przez toksyczny efekt mikstury, spowodował uszkodzenie mózgu ofiary - obszary odpowiedzialne za pamięć i mowę po prostu zgasły, a stworzenie, które mogło jedynie wykonywać polecenia, powstało z grobu czarownik.
-
Benin
Chociaż wielu ludzi w Afryce Zachodniej nadal praktykuje potajemnie voodoo, w Beninie jest to oficjalna religia kraju. W styczniu małe miasto Ouida gromadzi tłumy ludzi - bogatych i biednych, księży i dostojników, turystów i miejscowej ludności - aby uczcić pamięć 60 milionów ludzi, którzy stracili ojczyznę i wolność podczas afrykańskiego handlu niewolnikami..