Tajemnica śmierci Marilyn Monroe ujawniła, że zabójca się przyznał
Ta furia przyniosła wiadomość, że Marilyn Monroe faktycznie zabiła agentów specjalnych CIA. O tym dosłownie na łożu śmierci weteran wywiadu Normand Hodges powiedział oszołomionemu dziennikarzowi, który postanowił żałować za swoje grzechy przed śmiercią. Teraz zabójcze gwiazdy przesłuchują detektywów FBI i postanowiliśmy szczegółowo opisać wszystkie szczegóły tej szokującej historii.
-
Killer numer 1
Normand Hodges nie był zwykłym operatorem. Przez czterdzieści lat ten człowiek uważany był przez CIA za najlepszego „specjalistę ds. Bezpieczeństwa”. Za eleganckim sformułowaniem kryje się znacznie prostsze dekodowanie: Hodges pracował jako zabójca najwyższej klasy.
-
Specjalne szkolenie
Nawet w młodym wieku Normand przeszedł specjalne szkolenie w szeregach „Navy Seals”. Brał udział w wielu zagranicznych rajdach CIA jako agent, a następnie przeniósł się na wyższy poziom: zabójca mógł angażować się w delikatne sprawy. Snajper, wielki wojownik, znawca trucizn, a nawet ekspert od bomb - CIA zaufała najbardziej złożonym, często rządowym rozkazom dla takiej osoby.
-
Dni robocze
Normand sam w wywiadzie przyznaje, że został bezpośrednio nakazany zabić ludzi, których działania zagrażały bezpieczeństwu kraju. Dziennikarze i politycy, działacze kultury i szefowie związków zawodowych, potentaci mafii, a nawet naukowcy - jaka jest różnica, kto zabija, jeśli wymaga bezpieczeństwa narodowego.
-
Specjaliści o najwyższym standardzie
Oczywiście samotnik w takim „biznesie” nie jest zbyt fantazyjny. Hodges był wspierany przez mały zespół operacyjny czterech specjalnych agentów. Dostarczyli Normandowi bezpieczny odlot i wiarygodne alibi po tym, jak zabił jedyną kobietę w swojej karierze. Ta kobieta została Marilyn Monroe.
-
Dlaczego została zabita
Czy był jakiś powód, by szef CIA wyeliminował niektórych, choć legendarnych, ale wciąż aktorkę? Jak inaczej! Wyróżniająca się moralnością kota ulicy (klasyczna cecha ówczesnych kobiet ze Stanów Zjednoczonych), Marilyn spała nie tylko z amerykańskim prezydentem Johnem F. Kennedym. Fidel Castro również odwiedzał jej faworytów przez pewien czas, do którego mogła łatwo przekazywać ważne i tajne informacje. Marilyn miała umrzeć.
-
Mój dowódca, Jimmy Hayworth, powiedział mi, że musi umrzeć, a śmierć powinna wyglądać jak samobójstwo lub przedawkowanie. Nigdy wcześniej nie zabiłem kobiety, ale wykonałem rozkaz ... Zrobiłem to dla Ameryki! Monroe mógłby przekazać komunistom strategiczne informacje, ale nie mogliśmy na to pozwolić. Musiała umrzeć, właśnie zrobiłem to, co musiałem zrobić! - Normand Hodges, agent CIA
-
Undercover Murder
Wszyscy wiedzieli, że Marilyn pozwala sobie na leki i silne środki nasenne. W nocy 5 sierpnia 1962 roku Hodges wszedł do sypialni aktorki i wstrzyknął potężną mieszaninę leków - uspokajającego chlorohydratu i barbituranu nembutalu - które już zażyły śpiącą kobietę. Po czym rzucił umierającą Marilyn z balkonu.
-
Dowód śmierci
Wywiad Hodgesa spowodował wybuch bomby. FBI przetransportowało pierwszego z nich do budynku specjalnego szpitala Pentagonu, gdzie obecnie prowadzone są przesłuchania. Norman nazwał nazwiska innych agentów z grupy, ale trzech z nich już nie żyje. Te ostatnie, których nazwiska nie ujawniono w interesie dochodzenia, szukają.