Sulabia to największy wysyp opon na świecie
Co roku świat staje się coraz bardziej zużyty i wyrzucany z opon samochodowych, a to niebezpieczeństwo jest o wiele bardziej realne niż jakiś hipotetyczny meteoryt zabójcy. Faktem jest, że wiele krajów trzeciego świata nie nadąża za własnymi obywatelami, którzy wolą po prostu wrzucić zużyte opony na wysypisko. Nikt nie dba o to, aby guma nie rozkładała się i stopniowo zatruła powietrze i ziemię.
W Kuwejcie ten wysypisko stało się jednym z najpoważniejszych problemów. Można to nazwać najbardziej obrzydliwym i najbrudniejszym na całym świecie. Sulabiya jest widoczna nie tylko z okien latającego samolotu, ale nawet z kosmosu.
-
Gdzie to jest
Cmentarz starych opon Sulabia stopniowo rozprzestrzenił się na rozległe terytorium o powierzchni 600 000 m2. Znajduje się niedaleko Kuwejtu - wyobraź sobie, że takie wysypisko zostało zorganizowane na przedmieściach. Plotka głosi, że zgromadziło się tu już ponad dwanaście milionów opon: zużyte opony nie tylko z całego Kuwejtu, ale także z Pakistanu, Indii i Malezji..
-
Biznes na gumie
Wszystkie wyżej wymienione kraje surowo zabraniają obywatelom zrzucania gumy na taką skalę. Pozostaje jednak dobrym biznesem dla pięciu głównych lokalnych firm, których szefowie są gotowi zaryzykować ryzyko. Zbierając opony w pewnych punktach, zabiorą je do Sulabia pod osłoną nocy..
-
Światowy zakaz
We wszystkich cywilizowanych krajach zakaz usuwania opon nie tylko istnieje, ale także działa w praktyce. W Europie od 2006 r. Można uzyskać prawdziwy termin na zorganizowanie tego rodzaju składowiska, ale w Kuwejcie wszystko decyduje o pieniądzach.
-
Cywilizowany recykling
W tej samej Europie, próbując zrobić z umysłem przestarzałe opony. Wykonane są z powłok na place zabaw i bieżnie, dozwolone na dywanikach samochodowych i przetwarzane na gumowe buty, a nawet nowe opony. Ponadto, stara guma może być użyta do wzmocnienia dróg gruntowych i zapór - ale w Kuwejcie, wiesz, nie ma tam zapór.
-
Zakaz palenia
Oczywiście palenie opon jest również zabronione, choć wydaje się, że jest to najłatwiejszy sposób na rozwiązanie problemu. Faktem jest, że w wysokich temperaturach palące się opony wzbogacają powietrze w takie zanieczyszczenia jak arsen, benzen, dioksyny i tlenek węgla - nie jest to wielka radość dla mieszkańców okolicznych miast. Sulabiya pali się dość często i za każdym razem wygląda na prawdziwą katastrofę ekologiczną..
-
Duży pożar gumy
7 kwietnia 2012 r. Nastąpił największy pożar w Sulabia. Ponad tysiąc strażaków i ich wojsk kuwejckich próbowało uspokoić pożar. Ogień zgasił im cały miesiąc. Dziesięć milionów płonących opon oznaczało wysypisko Sulabi z kolumną czarnego dymu, która zatruła powietrze stolicy, Kuwejtu. Czy coś się zmieniło po pożarze? Wcale nie. Ludzie z czterech krajów nadal wprowadzają i wyrzucają opony tutaj..