Stwory Mariana Trench z czarnej otchłani
Poniżej dwóch kilometrów pod słupem wody zaczyna się świat, o którym ludzie prawie nic nie wiedzą. Przez całą historię tylko dwa razy zszedł na dno Okopu Mariana i nie widział nic poza nosem. Czasami otchłań przypadkowo przypadała na kamery lub sieci rybaków. I wtedy staje się jasne, że prawie nic nie wiemy o głębiach i żyjących tam istotach..
-
Zanurzenie „Trieste”
Jedna z pierwszych prób odkrycia przez człowieka tajemnicy Okopu Mariana została podjęta w 1960 roku. Utworzony w laboratoriach NASA batyskaf Trieste spadł na głębokość 10 915 metrów. Naukowcy na pokładzie statku badawczego „Glomar Challenger” zaczęli otrzymywać dziwne informacje dźwiękowe: wydawało się, że ktoś piłuje metal. Aparat zarejestrował również niezwykłe cienie nagromadzone wokół batyskafu. Przez pełne osiem godzin Triest wspinał się na powierzchnię, a podczas badania przesiewowego trzy z czterech ogniw zostały rozbite, a linki do podnoszenia zostały przecięte w połowie. Kto mógłby to zrobić, wciąż jest niejasny..
-
Znajduje się w piekielnych głębinach
Naukowcy i dziś nie są w stanie zidentyfikować istot znajdujących się na samym dnie Rowu Mariana. Automatyczna sonda Nereus wyjęła z nurkowania wiele zdjęć i filmów, które uchwyciły dziwne, czasem naprawdę przerażające stworzenia. Półtora metra robaków bez ust, ośmiornice wyglądające jak zmutowane macki japońskich kreskówek, gigantyczna rozgwiazda - lepiej nie pływać w tych wodach.
-
Toksyczne życie
Ale być może najbardziej zdumiewający fakt o potworach z Mariana Trench. W czerwcu ubiegłego roku brytyjscy naukowcy opublikowali interesujący dokument, zgodnie z którym ciała głębinowych skorupiaków z dna są dosłownie nasycone toksynami. Poziom zanieczyszczenia był znacznie wyższy niż ten, który wykazują stworzenia żyjące w przybrzeżnych wodach oceanu, gdzie zwykle wyrzucają odpady z fabryk. Ponadto niektóre skorupiaki emanowały nawet promieniowanie radioaktywne. Ale skąd pochodzi promieniowanie, w którym człowiek ledwo sięga palcami?
-
Zderz się z otchłanią
Niemiecki batyskaf badawczy z trzema naukowcami na pokładzie zatonął już 7 kilometrów, gdy wokół niego pojawiły się niespotykane dotąd istoty. Następnie naukowcy oceanolodzy opisali je tylko jako „smoki”. Przylgnęli do poszycia „Hayfish” i tylko silne wyładowanie energii, wystrzelone przez wystraszonych ludzi w specjalnym łuku (otoczyła całą batyskafę), sprawiły, że wrócili do domu.
-
Megalodon House
Wcześniej naukowcy sugerowali, że gigantyczny prehistoryczny rekin megalodon zniknął z oceanów kilka milionów lat temu. Jednak w 1997 roku grupa japońskich naukowców pracujących nad tajemnicami Okopu Mariana zdołała podnieść przerażające wideo na powierzchnię. Przy podajniku pojawił się olbrzymi rekin o długości kilkudziesięciu metrów, do którego zwabiono rekiny goblinów głębinowych. To właśnie tam pozostały ostatnie megalodony.!