Jak Stany Zjednoczone przekształciły Wioskę Olimpijską w więzienie
W ciągu kilku tygodni małe miasteczko w północnej części stanu Nowy Jork nabyło własną Wioskę Olimpijską, która zgromadziła 1800 najlepszych sportowców na świecie. Pomimo napięć związanych z zimną wojną (i rokiem 1980) nastrój był najlepszy. Zaledwie 6 miesięcy później amerykańskie biuro więzienne przekształciło budynki wioski olimpijskiej w zakład więzienny Ray-Brooke, który istnieje do dziś. Akademiki zamieniły się w komórki, a pokój gier został przekształcony w więzienną kaplicę.
//]]>
-
Podstępny plan
I to nie był wypadek. Od samego początku Ameryka planowała budowę pomieszczeń mieszkalnych dla sportowców, którzy mogliby przekształcić się w więzienie dla 1000 osób. Ustawodawcy stanowi i federalni obiecali, że nie pozwolą stronom Lake Placid stać się bezużytecznymi ruinami, jak to zwykle ma miejsce w przypadku takich wiosek.
-
Bezpieczeństwo
Na podstawie tych warunków architekci zaczęli rozwijać kompleks. Ponadto ciemna prasa terroryzmu zaczęła się już pokazywać na całym świecie: zaledwie kilka lat przed tą olimpiadą palestyńska radykalna grupa włamała się do monachijskich konkursów (1972). Potem zginęło 11 izraelskich sportowców.
-
Niedobór więzień
Teraz historycy podnoszą całkowicie logiczne pytanie: gdzie było tak wielu przestępców w Ameryce z tamtych lat, że nie było dla nich wystarczającej liczby więzień? W końcu jeden z twórców wioski olimpijskiej, Iain McLuyen, próbował znaleźć inne wtórne zastosowanie dla budynków. Szpital, instytucje edukacyjne, a nawet internat dla niepełnosprawnych - wszystkie te projekty zostały odrzucone na szczeblu federalnym. Kraj potrzebował tylko więzienia.
-
Klatka na podwórku
Ale amerykańscy filistrzy tak naprawdę nie obchodzili polityków, którzy zainicjowali budowę instytucji penitencjarnych na „białych” przedmieściach. Więzienie na wsi było postrzegane jako doskonałe rozwiązanie, które odpowiadałoby wszystkim stronom..
-
Wrażenia sportowców
Sportowcy ze wszystkich krajów przybyli do Ameryki i byli zaskoczeni, że będą musieli mieszkać w prawdziwym więzieniu. Małe pokoje z łóżkami piętrowymi, grubo pomalowanymi ścianami, drzwiami z ciężkiej stali. Mimo że organizatorzy starali się dodać do wioski zwykłą rozrywkę (od dyskoteki do hali automatów), nie można było ukryć wysokiego ogrodzenia z drutem kolczastym otaczającym terytorium obwodowe..
-
Protesty
Nagle miejscowi ludzie zbuntowali się. Olimpiada zawsze kojarzyła się z wolnością, a przekształcenie mieszkania dla sportowców w więzieniu spowodowało pewien dysonans w głowie Amerykanów. Pojedyncze pikiety zaczęły się w całym mieście, na ścianach więziennych wisiały plakaty ze zdjęciami kół olimpijskich za kratkami.
-
Smutny wynik
Niestety opinia publiczna nie mogła mieć żadnego wpływu na masywny kolos machiny państwowej. W ciągu zaledwie kilku miesięcy, pod koniec Olimpiady, wieś przyjęła nowych gości. Tylko samotne maszty pozbawione banerów przypominały dawny festiwal wolności i sportu. Teraz turysta będzie musiał popełnić przestępstwo federalne, aby zobaczyć, jak wygląda wioska olimpijska z 1980 roku. Ledwie warte zabawy.