Drewniane kule Niemieckie przyjęcie Drugiego Świata
Brytyjski wywiad ujawnił dziwne przyjęcie niemieckie dopiero latem 1941 roku. Paul Verkhovsky, sabotażysta, przyniósł drewniane kule z niemieckiego obozu szkoleniowego, skradzionego z zadania.
Okazało się, że Niemcy używali drewnianych kul do różnych celów jednocześnie. Zostali wyposażeni w kadetów na bazie treningowej - oszczędności amunicji okazały się ogromne.
Następnie te same naboje zostały wyposażone do strzelania granatami strzeleckimi. Do lufy przymocowano specjalny moździerz, wrzucono do niego granat i wystrzelono drewniany nabój..
Już pod koniec wojny Niemcy ponownie próbowali przełączyć się na drewniane kule, ale z innych powodów: do produkcji amunicji nie było nawet wystarczającej ilości ołowiu.