Strona główna » Przestrzeń » Apokalipsa Doomsday Clock dzisiaj

    Apokalipsa Doomsday Clock dzisiaj

    Atak nuklearny Hiroszimy i Nagasaki wyraźnie pokazał głębię otchłani, na skraju której nagle pojawił się świat. Związek Radziecki, otrzymawszy pociski, mógł w każdej chwili zaatakować Stany Zjednoczone - nikt nie marzył o jakimkolwiek zwycięstwie w wojnie atomowej: chodziło o całkowite zniszczenie całej planety. W tej atmosferze, gdzie strach zastąpił zagładę, powstał projekt Doomsday Clock, pokazujący, ile czasu pozostało ludzkości.. 

    • Obliczenia z zimną krwią

      Twórcy pierwszej bomby atomowej, pod kierownictwem samego Roberta Oppenheimera, stale publikowali nowe dane na temat swoich badań w Amerykańskim Biuletynie Atomowych Naukowców, dzienniku tak złożonym, że nawet niektórzy fizycy nie mogli go zrozumieć. W 1947 roku Oppenheimer zaproponował redakcji Bulletin of Atomic Scientists, aby uruchomić nowy projekt o nazwie Doomsday Clock.

    • Istota projektu

      Pierwsza okładka tematyczna ukazała się w tym samym 1947 roku. Przedstawione na nim zegary pokazywały północ bez kilku minut: minuty oznaczały współczynnik napięcia sytuacji międzynarodowej w tej chwili i postęp rozwoju broni jądrowej. Kataklizm nuklearny, według autorów projektu, rozpocznie się, gdy wszystkie strzały zamarzną w pozycji na godzinie 12.

    • Zegarmistrzowie

      Oczywiście decyzja o pozycji strzelca obejmuje tylko bardzo wykwalifikowanych specjalistów. Z każdym nowym raportem kontrolnym rada dyrektorów czasopisma gromadzi ekspertów - w różnych okresach mieli oni 18 laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Należy rozumieć, że każda fluktuacja wskazówki minutowej wcale nie jest próbą przyciągnięcia uwagi nowej publiczności tanimi insynuacjami. To naprawdę wskaźnik bliskości wojny nuklearnej..

    • Co pokazał zegar

      Początkowo wskazówka minutowa pokazywała siedem minut do północy. Przez 60 lat naukowcy 22 razy zmienili swoją pozycję: podczas zimnej wojny następny numer magazynu czekał z zapartym tchem.

    • Kryzys karaibski

      Wojna nuklearna rozpoczęła się prawie w 1962 roku. Kryzys karaibski rozwinął się tak szybko, że naukowcy po prostu nie mieli czasu na reakcję - ręce zegara pozostały nieruchome. Przez 38 dni cały świat pilnie obserwował wydarzenia kryzysu, ale na szczęście wszystko się udało.

    • Szczęśliwe minuty

      Po kryzysie na Karaibach było trochę spokoju. Strony konfliktu obawiały się kolejnej kolizji, która miała wszelkie szanse, by stać się ostatnią. W 1963 r., Mimo że zimna wojna była nadal w pełnym rozkwicie, niewzruszeni naukowcy przesunęli rękę 12 minut temu. Najlepszy czas w Doomsday Clock został pokazany w 1991 roku: ZSRR i USA podpisują porozumienie w sprawie redukcji broni strategicznej.

    • 23:58

      Naukowcy z obu krajów walczyli o stworzenie najnowszej broni termojądrowej. Wojna wydawała się nieuchronna, a zwycięstwo w „rasie intelektualnej” automatycznie stało się kluczem do przetrwania całego narodu. W 1953 r. Stany Zjednoczone przeprowadziły testy pierwszej bomby termojądrowej - dwa tygodnie później Związek Radziecki odpowiedział podobnymi testami. Ręce zegara poruszyły się o 23:58, co nadal pozostaje ich najbliższą pozycją do północy.

    • Która jest godzina, nie mów?

      Ale mamy wszelkie szanse, aby zobaczyć nowy rekord. W 2015 roku naukowcy i eksperci obrócili strzały o 23:57 - Stany Zjednoczone i Rosja uruchamiają programy modernizacji broni dla triady jądrowej, co w przyszłości oznacza nowy wyścig zbrojeń. Sytuacja z Ukrainą, według tych samych ekspertów (i pamiętamy, że laureatów Nagrody Nobla trudno nazwać krótkowzrocznymi lub głupimi), może przekształcić się w konfrontację na pełną skalę między Wschodem a Zachodem - a potem wskazówki zegara przesuną się po raz ostatni.