Brytyjski pociąg martwej kolei do innego świata
Aż 87 lat z rzędu ten pociąg opuścił Londyn i wrócił tego samego dnia. Czterdzieści minut podróży ze stacji Waterloo. W drodze do celu migają piękne krajobrazy: Westminster, Richmond Park, Hampton Court. Trasa została wybrana specjalnie, co jest dość dziwne, biorąc pod uwagę cel tego pociągu, ponieważ większość pasażerów nie żyje. I była to jedyna kolej na świecie, której punkt końcowy znajdował się na cmentarzu.
//]]>
-
Trenuj do innego świata
Pierwsza stacja London Necropolis Railway została zbudowana w 1854 roku. U szczytu rozwoju od 1894 do 1903 roku pociąg przewoził ponad dwa tysiące ciał rocznie. Była to najdziwniejsza kolej na świecie, której projekt zakładał utworzenie specjalnego cmentarza.
-
Skuteczność
Jednocześnie społeczeństwo doceniło kolej zmarłych i potępiło ją. Z jednej strony krewni mogli szybko dotrzeć na cmentarz, wysłać wszystkie swoje potrzeby religijne i wrócić do Londynu tym samym pociągiem o 3:30. Z drugiej strony takie podejście do biznesu było zbyt mechaniczne. W 1904 r. Biskup John z Canterbury wezwał mieszkańców stolicy do porzucenia „mechanicznego pochówku”, ale niewielu go słuchało..
-
Krytyka
Sam pomysł, że zmarli będą transportowani tym samym pociągiem, a żyjący wywołał burzę krytyki. Zgadzam się, raczej dziwnie jest podróżować w wygodnym przedziale pierwszej klasy, gdy zaledwie kilka dziesiątek metrów od ciebie znajduje się cały powóz zmarłych.
-
Separacja społeczna
Ponadto Zjednoczone Królestwo zawsze traktowało podziały klasowe z szacunkiem. Pociąg zmarłych miał osobne wozy dla motłochu i osobne dla dżentelmenów, ale nawet fakt, że bankier i żebrak będą zmuszeni jeździć tym samym pociągiem, był nieco egalitarny. Tak, a cmentarz nie przewidywał żadnych podziałów klasowych, umarli znajdowali się według wyznań.
-
Satelita cmentarny
Ale Londyn potrzebował takiego pociągu, ponieważ potrzebował odległych cmentarzy podmiejskich. Każdego roku stolica Anglii pochowała około 50 000 zabitych, którzy zajmowali zbyt dużo miejsca. W końcu parlament po prostu zamknął cmentarze „wewnętrznego” Londynu i odkrył całą serię nowych pochówków na przedmieściach..
-
Eleganckie rozwiązanie
Pozostał tylko jeden problem: jak dostarczyć na cmentarze daleko od miasta zarówno zmarłych, jak i żałobników. Opracowanie specjalnej kolei wydawało się bardzo eleganckim rozwiązaniem. Pojawienie się Londyńskiej Kolei Nekropolii było pierwszym użyciem linii kolejowej do tego celu..
-
Przydrożne kostnicy
Inną cechą tej dziwnej kolei były przydrożne kostnice. Łuki kolejowe Waterloo Station były idealne: wraz z dwoma holami (dla niższej klasy i wyższej klasy), poczekalniami i peronami, stacja była wyposażona w kostnice - w przypadku nieoczekiwanego opóźnienia pociągu.
-
Koniec martwej kolei
II wojna światowa położyła kres tej praktyce. W 1941 r. Niemcy dokonali niezwykle udanego nalotu. Bomby, między innymi, trafiły na stację „karawanę”. Zginęło ponad 1000 osób, a znaczna część linii kolejowej została zniszczona..