Czy istnieje sposób, aby dokładnie policzyć bezdomnych?
Aby zapewnić fundusze federalne na usługi dla bezdomnych - na przykład schroniska, rząd USA wymaga, aby ich społeczności liczyły swoich członków co najmniej raz na dwa lata. Ale dokładne obliczenie jest trudnym, jeśli nie niemożliwym zadaniem. Bezdomni nie mogą dzwonić ani pisać. Ci, którzy świadczą usługi - na przykład właściciele schronisk, mogą liczyć swoich gości, ale nie wszyscy odwiedzają ich miejsca. Czasami ci sami ludzie wchodzą do kilku różnych organizacji w ciągu jednego dnia. Dlatego liczenie w nich osób bezdomnych może prowadzić do niedoszacowania lub ponownego obliczenia. Ponadto są tacy, którzy z różnych powodów celowo ukrywają się przed rządem.
W latach osiemdziesiątych nastąpił gwałtowny wzrost bezdomności w Stanach Zjednoczonych z powodu ograniczenia programów mieszkaniowych dla biednych, obfitości chorych psychicznie poza szpitalami oraz trudnej gospodarki. Zmusiło to rząd do poszukiwania rozwiązań tego problemu. W 1984 r. Departament Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast rozpoczął wydawanie krótkich notatek na temat osób bezdomnych. Początkowo używali tylko danych ze schronisk. Ale to nie mogło zapewnić im normalnych wyników..
Teraz HUD wysyła specjalnych ludzi na ulice, by liczyć bezdomnych w nocy. Wiele z tych osób to wolontariusze, często z organizacji non-profit. Niektóre społeczności próbują policzyć jak najwięcej bezdomnych. Wiele większych organizacji lub tych, które nie są wystarczająco przygotowane, po prostu pobierają próbkę i, zaczynając od tego, próbują oszacować całkowitą liczbę bezdomnych na swoim obszarze. Inni wciąż kwestionują tych, którzy świadczą usługi dla bezdomnych..
HUD wymaga, aby obliczenia te miały miejsce pod koniec stycznia - głównie dlatego, że zimno zmusza większą liczbę ludzi do pójścia do schronów, co ułatwia ich policzenie. Pozwala także mniej powtarzać. Jeśli różne społeczności liczą swoje podopieczne w różnych porach roku, osoby, które się poruszyły, można policzyć więcej niż raz. Ponadto osoby bezdomne, które mieszkają na północy, potrzebują najwięcej pomocy o tej porze roku..
Podczas pracy w małych zespołach wyliczający chodzą po swoich obszarach pieszo lub samochodem. Dla każdej osoby rejestrują kilka szczegółów (jeśli istnieją) - na przykład płeć, przybliżony wiek i rodzaj schronienia. W San Francisco zniechęca się ich do rozmawiania z bezdomnymi. Jeśli nie są pewni, że są bezdomni, po prostu muszą zgadywać. Te zasady istnieją w celu zapewnienia ich bezpieczeństwa i zapewniają więcej czasu na wykonanie zadania..
W Camden w stanie New Jersey wolontariusze rozmawiają z bezdomnymi w schroniskach i jeżdżą furgonetkami, szukając reszty. Chociaż liczą liczbę ludzi żyjących w „miastach namiotowych”, wiedzą, że tracą z oczu wielu. „Są ludzie, którzy mieszkają w opuszczonych domach; są tacy, którzy mieszkają pod mostami. Spotkałem też ludzi śpiących w swoich samochodach ... Dlatego dokładna liczba nigdy nie osiągnie” - mówi Aaron Howe, pracownik jednego z miast namiotowych. „Organizacje liczące nigdy nie znają prawdziwej kwoty”. HUD jest jednak przekonany, że niedokładny wynik jest lepszy niż jego całkowita nieobecność. Może pomóc im zorganizować zasoby i skoncentrować je tam, gdzie są najbardziej potrzebne..
Oczywiście to nie tylko problem Stanów Zjednoczonych. Ludzie, którzy nie mają gdzie mieszkać, są wszędzie - w tym wielu z nich w Rosji. Trudno jednak porównać tempo bezdomności w różnych krajach, ponieważ każdy naród może inaczej określić ten problem. Londyńczycy są prawie najlepsi. W stolicy Anglii pracownicy charytatywni codziennie wychodzą na ulice, aby śledzić liczbę bezdomnych. Jednak poza Londynem rząd brytyjski często nawet nie myśli o swoim istnieniu..
W 2011 r. Unia Europejska próbowała ujednolicić swoją metodę liczenia, ale tylko Polska się do niej stosowała. Większość krajów po prostu nie przejmuje się bezdomnością ...
Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się nim ze znajomymi - zrób repost!