Naukowcy udowodnili - prawo Murphy'ego naprawdę działa!
Jeśli coś może pójść źle, to pójdzie nie tak. Wszyscy mieliśmy takie dni, kiedy jedyną słuszną decyzją było pójście do domu, pójście do łóżka i rozpoczęcie od nowa następnego dnia ...
Zasada, znana nam obecnie jako prawo Murphy'ego, istnieje tak długo, jak sam pech. Ale nabył swoje obecne imię, gdy nieszczęsny kapitan Edward A. Murphy przeprowadzał eksperymenty z pilotem amerykańskich sił powietrznych Johnem Stappem. Stepp próbował dowiedzieć się, jak siły G oddziałują na ludzkie ciało, a Murphy opracował czujniki, których chciał użyć do zmierzenia wpływu tych sił na ciało jego partnera..
Kiedy nadszedł czas, aby je zainstalować, nie działały. Po kilku godzinach stwierdzono, że czujniki zostały pierwotnie wykonane nieprawidłowo. Stepp oskarżył kolegę, że nie dbał o ich funkcjonalność. Po ich naprawie kontynuowano eksperymenty; ale Murphy, zmieniając winę na Stepana, opuścił teren dowodzenia i nigdy nie wrócił.
Istnieje kilka różnych wersji tej historii, ale właśnie to powiedział George Nichols, który pracował nad eksperymentami ze Steppem. (Ten ostatni wymyślił inne prawo, zwane „ironicznym paradoksem Stappa”. Mówi: „Uniwersalna skłonność do bycia nieudolnym sprawia, że każde osiągnięcie człowieka jest niesamowitym cudem”).
Zanim wprowadzono termin „prawo Murphy'ego”, ta sama zasada była znana jako prawo sodowe. Czasami tak się nazywa. I ta zasada naprawdę działa - brytyjscy naukowcy udowodnili to za pomocą środków matematycznych..
Jest ściśle związany z autohipnozą..
Dodatkowa część prawa Murphy'ego mówi, że nie tylko najgorsze się wydarzy - to również zdarzy się w najbardziej nieodpowiednim momencie..
Naukowcy zatrudnieni przez British Gas przeanalizowali ten pomysł i kilka innych czynników, które mają największy wpływ na zdarzenia zewnętrzne - na przykład pilność, znaczenie zadania, jego złożoność, umiejętności rozwiązania i wcześniejsze doświadczenia..
Biorąc dane 1000 uczestników, naukowcy ustalili harmonogram. Pokazał, że im ważniejsze zadanie, tym bardziej prawdopodobne, że prawo Murphy'ego zadziała. Dzieje się tak dlatego, że jeśli jesteś bardzo zmartwiony, każdy mały poślizg sprawi, że będziesz się bardziej martwić. To z kolei zwiększa prawdopodobieństwo popełnienia innych błędów, czasem nawet nieświadomie. A to z kolei prowadzi do jeszcze większych błędów i katastrofalnych rezultatów. Im bardziej dana osoba „się kończy”, tym większe jest ryzyko, że wszystko w końcu pójdzie nie tak.
Inne badanie przeprowadzone na Uniwersytecie w Cardiff potwierdziło tę teorię. Rozważono również takie czynniki, jak stopień, w jakim zadanie zostało zaplanowane, dotkliwość konsekwencji nieudanego wyniku, wiara osoby w pomyślny wynik sprawy i poziom stresu w tle. Podobnie jak badania British Gas, pokazało to, że im ważniejsze zadanie, tym bardziej stresująca jest osoba i tym bardziej pesymistyczny, co zwiększa prawdopodobieństwo niepowodzenia.
Więc lepiej jest iść do domu i iść do łóżka. Dowodzi tego nauka..
Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się z przyjaciółmi - zrób repost!