Życie bez granic, czyli jak rzucać wszystko i jeździć na całym świecie furgonetką
Podróżowanie jest marzeniem wielu ludzi. Nie wszystko postanowiono wdrożyć, ponieważ jest bardzo przerażające, aby zrobić krok w nieznane, pozostawione bez stałego dochodu ze stabilnej pracy. Ale ta para zaryzykowała, z powodu tego, co teraz jest niesamowicie szczęśliwe.
Wcześniej Marion Henry był nudnym kierownikiem ds. Marketingu, a Florian Frade pracował jako inżynier. Pewnego dnia para zdała sobie sprawę, że nadszedł czas, aby coś zmienić, więc obaj rzucili oświadczenia o zwolnieniu na stół do władz.
Francuzi kupili starą furgonetkę Forda Transita za swoje oszczędności, a około 320 tysięcy więcej wydano na jej przerobienie pod względem rubli..
Teraz podróżują po Europie, a firma była kotem i psem.
Furgonetka jest w pełni wyposażona do komfortowego życia, jest to mini-apartament. Aby to wszystko zrobić, chłopaki spędzili pół roku.
Za parą jest już ponad 41 tysięcy kilometrów! Odwiedzili już 7 krajów: Szkocję, Walię, Anglię, Szwajcarię, Austrię, Niemcy, Słowenię. W niedalekiej przyszłości - Włochy i Chorwacja.
Jak wpadłeś na pomysł, aby porzucić wszystko i żyć w podróży? Po krótkiej podróży do Szwajcarii tą samą furgonetką. Początkowo para zakupiła go na mini-wakacje, ale gdy zainspirowała go życie na kółkach, dokonała zmiany.
Jak przyznają sami Marion i Florian, ich życie wcale nie różni się od życia w mieszkaniu. W furgonetce mniejszy i mniejszy, ale tutaj możesz również spać, gotować, czyścić.
Ale uczucie radości z tego, co się dzieje i fakt, że każdy poranek zaczyna się w nowym miejscu, jest po prostu bezcenne.
Rano para budzi się, je śniadanie, sprząta i idzie do następnego punktu na trasie. Chodzą pieszo, pływają i opalają się, żeglują i blogują o podróżach i życiu na kołach.
Chłopaki są pewni, że te przygody są tego warte. Wszystko nie zawsze jest z nimi gładkie, są też trudności, ale są pewni, że wolność jest dla nich bezcenna, najważniejsze jest, aby nie bać się zrobić pierwszego kroku..