Czy naukowcy modlą się do szóstoklasisty Einsteina
Czasami dzieciom udaje się wyróżnić najważniejszą kwestię w złożonych zjawiskach kulturowych lub naukowych, nad którymi naukowcy i filozofowie walczą od dawna. Tak więc złożoność i dwuznaczność pytania „Czy naukowcy się modlą?” nie powstrzymał małej dziewczynki z Nowego Jorku przed pytaniem Alberta Einsteina w 1936 roku.
„Drogi Einsteinie,
Podczas zajęć w szkółce niedzielnej mieliśmy pytanie: czy naukowcy się modlą? Powstało z innego pytania: czy możemy jednocześnie wierzyć w naukę i religię? Teraz piszemy do naukowców i innych ważnych osób w nadziei, że odpowiemy na nasze pytanie. Byłoby dla nas wielkim zaszczytem, gdybyś odpowiedział na pytanie: czy naukowcy się modlą i za co się modlą? Jesteśmy teraz na szóstym roku studiów, klasie pani Ellis.
Pozdrawiam, Phyllis ”.
Pięć dni później Einstein napisał swoją lakoniczną odpowiedź, która harmonijnie wyglądałaby obok refleksji Karla Sagana lub Klaudiusza Ptolemeusza na ten sam temat..
„Drogi Phyllis, postaram się odpowiedzieć na twoje pytanie tak prosto, jak tylko mogę. Oto moja odpowiedź:
Naukowcy uważają, że wszelkie wydarzenia, w tym sprawy ludzi, mają miejsce ze względu na prawa natury. Dlatego naukowiec nie może uwierzyć, że na przebieg wydarzeń może wpływać modlitwa, czyli nadprzyrodzona manifestacja jego pragnienia. Musimy jednak uznać, że nasza natychmiastowa wiedza o tych siłach jest niedoskonała, aby ostatecznie przekonanie o istnieniu końca, jednego ducha, opierało się na wierze. A te przekonania są nadal powszechne, pomimo nowoczesnych postępów w nauce.
Ale poza tym każdy, kto jest poważnie zaangażowany w naukowe poszukiwania, jest przekonany, że pewien duch, znacznie silniejszy niż ludzki duch, rządzi prawami Wszechświata. Tak więc pogoń za nauką prowadzi do szczególnego rodzaju uczuć religijnych, które niewątpliwie różnią się od innych, bardziej naiwnych.
Z serdecznymi pozdrowieniami, twój A. Einstein ”.