Leczenie stanu obsesyjnego strzałem w głowę
19-letni Amerykanin George, niezdolny do zniesienia obsesyjno-kompulsywnych zaburzeń, wyrażający się w obsesyjnych pragnieniach ciągłego mycia rąk, próbował popełnić samobójstwo w 1983 roku. Jednak strzał w głowę nie wyrządził mu większej szkody - wręcz przeciwnie, pocisk dotknął tylko części lewej przedniej części mózgu, która była „winna” w jego manii. Ta sama część mózgu jest czasami usuwana chirurgicznie, gdy wyczerpują się inne sposoby leczenia zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych. George wrócił do normalności, znalazł pracę i po kilku latach poszedł na studia.