Dean Carnazes - człowiek, który może biec wiecznie
Każdy ma limit - i ci, którzy lubią biegać w weekendy i zawodowi sportowcy. Naukowo rzecz biorąc, ten limit nazywany jest progiem mleczanowym: gdy tylko go przekroczysz, zaczynają się nieprzyjemne odczucia - twoje serce bije dziko, łapiesz powietrze, zmęczenie mięśniami wzrasta wraz ze śnieżką, a potem po prostu odmawiają pracy. Niemniej jednak na świecie jest przynajmniej jedna osoba, która uniknęła tego losu. Nazywa się Dean Karnazes.
Kalifornijczyk biegnie przez całe swoje dorosłe życie na długie dystanse i nigdy nie odczuwał pieczenia w mięśniach ani drgawkach, nawet z biegiem setek kilometrów dziennie. „Przy pewnej prędkości mogę biegać bardzo długo bez zmęczenia”, przyznaje sportowiec ultra. Musi się świadomie ograniczyć. Podczas pracy fizycznej organizm dzieli glukozę, wydobywając w ten sposób potrzebną energię. Kwas mlekowy (mleczan) staje się produktem ubocznym tych reakcji i dodatkowym źródłem energii. Po osiągnięciu pewnego progu organizm nie jest w stanie rozkładać mleczanu tak szybko, jak jest wytwarzany, a kwas mlekowy zaczyna gromadzić się w mięśniach. W ten sposób ciało pozwala wiedzieć, że nadszedł czas, aby przestać. Jednak Karnazes nigdy nie otrzymał takiego sygnału w swoim życiu. „W końcu po prostu zasypiam” - mówi - „Raz biegałem przez trzy dni bez snu, a trzeciego wieczoru doświadczyłem czegoś w rodzaju psychozy. Zwykłem zasypiać w podróży i tylko dzięki sile woli zmusiłem się do biegania”. Siła woli żelaza jest wspólną cechą wszystkich super maratończyków, ale w 2006 r., Przygotowując się do uruchomienia 50 maratonów w ciągu 50 dni, pan Karnazes odkrył, że ma więcej niż to. Testy aerobowe nie wykazały nic nadzwyczajnego: zwykły, wysoko wykwalifikowany sportowiec. Ale test na próg mleczanu przyniósł sensację. „Powiedziano mi, że zajmie maksymalnie 15 minut” - wspomina sportowiec - „Minęła jednak godzina, musieli przestać testować i przyznali, że nigdy nie widzieli czegoś podobnego”. Jak wyjaśnia Laurent Messonier z University of Savoy (Francja), test aerobowy określa możliwości układu sercowo-naczyniowego, a próg mleczanowy (zwany także beztlenowym) jest związany ze zdolnością do usuwania kwasu mlekowego z krwi i przekształcania go w energię. „Jeśli weźmiesz obiecującego biegacza i trenujesz go przez długi czas, jego układ sercowo-naczyniowy poprawi się do pewnego momentu, po którym postęp będzie trudny do osiągnięcia”, mówi ekspert. „Ten limit zależy od fizjologii serca i naczyń krwionośnych. , chociaż nie poprawiają wydolności tlenowej, znacznie poprawią wyniki sportowe, ponieważ próg mleczanowy zależy nie od stanu układu sercowo-naczyniowego, ale od jakości mięśni ”. Ciało usuwa kwas mlekowy z krwi poprzez serię reakcji chemicznych wywołanych przez mitochondria w komórkach mięśniowych. Reakcje te przekształcają mleczan z powrotem w glukozę. Proces ten jest przyspieszany przez specyficzne enzymy, a także zależy od wielkości mitochondriów (im większa ich pojemność, tym aktywniej będą mogli stosować kwas mlekowy jako paliwo). Lata treningu spowodują, że Twoje enzymy i mitochondria będą działać wydajniej. A jeśli dodatkowo odziedziczysz zdolność do produkcji szczególnie przydatnych enzymów i stworzysz mitochondria o szczególnie dużych rozmiarach, twój osobisty próg mleczanowy będzie znacznie wyższy niż u innych. Karnazes przyznał, że był zakochany w bieganiu od wczesnego dzieciństwa. Nawet w szkole średniej zademonstrował takie sukcesy, które były znacznie lepsze od sukcesów jego rówieśników. Podczas jednej z imprez charytatywnych najlepsi z jego towarzyszy byli w stanie wykonać tylko 15 okrążeń na stadionie, a on - 105. Wkrótce, z jakiegoś powodu, przestał biec, ale bliżej trzydziestu lat nagle został przytłoczony i wyruszył na noc. Większość z nas, nie wykorzystując 15 lat treningu, nie uciekłaby daleko, ale pan Karnazes zatrzymał się dopiero po 50 km! Odciski bolą, ale mięśnie nie wykazują oznak zmęczenia. „Wielu biegaczy z elity sportowej poprawia zdolność organizmu do eliminowania kwasu mlekowego przez długie lata treningu, ale wszystko ma limit”, mówi jedyny „Wszystko inne, jak mi powiedziano, jest dziedziczeniem. Najlepsze, co może zrobić biegacz na odległość, - czy wybrać właściwych rodziców! ” Czy nadal uważasz, że to wszystko jest fikcją? Następnie spójrz na niektóre osiągnięcia tej wyjątkowej osoby:
560 kilometrów w 80 godzin i 44 minuty bez snu w 2005 roku
320 kilometrów od Calistoga do Santa Cruz przebiegało 9 razy
Maraton na biegunie południowym w temperaturze -25 ° C bez butów w 2002 roku
50 maratonów w 50 stanach w 50 dni w 2006 roku
Maraton 217 km. przez Dolinę Zmarłych w +49 ° C w latach 2004-208
Maraton 238 km. 24 godziny w 2004 roku
Jedenaście razy 100 mil dziennie
Ran 4 800 km. w USA za 75 dni
Przepłynął przez zatokę San Francisco