Strona główna » Osobowości » 7 mało znanych faktów na temat Aleksandra Suworowa

    7 mało znanych faktów na temat Aleksandra Suworowa


    24 listopada 1730 urodził się jeden z największych dowódców w historii Rosji - Aleksander Suworow. Dziś pamiętamy nie tylko o osiągnięciach militarnych, ale także o tym, czego nie można czytać w podręcznikach..
    Nie będziesz zaskoczony historiami zdobytymi podczas lat szkolnych na temat kampanii szwajcarskiej, przejazdu alpejskiego i pragnienia Suworowa, by dzielić całą służbę ze swoimi żołnierzami. Udało nam się również znaleźć mało znane, ale nie mniej interesujące fakty na temat życia wielkiego dowódcy, który także kochał ekscentryka.

    1. PIERWSZY RANK

    Aleksander Wasiljewicz rozpoczął służbę jako prosty żołnierz prywatny za panowania Elżbiety Pietrowny i, co dziwne, otrzymał pierwszą promocję nie na polu bitwy. Służąc w placówce Monplaisir latem 1779 r., Kiedy pułk Semenowa stacjonował w Peterhofie, by pełnić służbę strażniczą, Suworow tak zręcznie zasalutował cesarzowej, że przechodząc spytała o jej imię. Dowiedziawszy się, że Aleksander Wasiljewicz był synem generała Wasilija Iwanowicza, Elżbieta Pietrowna wręczyła zwykłemu człowiekowi srebrny rubel. Suworow odpowiedział, że nie powinien brać pieniędzy na swoje stanowisko, za co otrzymał niespodziewaną pochwałę od cesarzowej, a rubel został u jego stóp, a Elżbieta Pietrowna nakazała wziąć monetę przy zmianie warty. Następnego dnia szeregowy Suworow został awansowany do stopnia kaprala, a srebrny rubel był talizmanem przez resztę swoich dni..

    2. O Sojusznikach

    Podczas włoskiej firmy Aleksander Wasiljewicz nie ukrywał swojej nieprzyjemnej opinii o sojusznikach Rosji. Uznał politykę Austrii za perfidną i twierdził, że państwo rządzone jest przez wrogów nie tylko Rosji, ale także samej Austrii: „Zobaczymy, co stanie się z Austriakami, gdy plaga Buonaparte wróci do Europy”. O Brytyjczykach powiedział, że zazdroszczą sukcesowi rosyjskich wojsk we Włoszech, ich polityka jest chytra, a państwo stara się wspierać wrogość innych uczestników przeciwko Francji. Według Suworowa armia rosyjska została beznadziejnie wysłana do Szwajcarii właśnie z powodu intryg Brytyjczyków, których oskarżył o zdradę, gdy angielska flota blokująca Genuę nie trafiła konwoju żywności i broni do francuskiego garnizonu..

    3. PRZERWANA SUVOROVA

    Aleksander Wasiljewicz popadł w niełaskę na początku panowania cesarza Pawła I, który stał się sławny między innymi dzięki serii innowacji w armii rosyjskiej. Powodem „niezgody” była dezaprobata inicjatyw Pawła przez Suworowa. Mówi się, że Aleksander Wasiljewicz zareagował gwałtownie na rozkaz wprowadzenia pruskiego munduru wojskowego z napisem: „Proszek nie jest sproszkowany, a nie pistolety, rożen nie jest toporem: nie jestem Niemcem, ale naturalnym zającem!”. To tylko jedno z pozostałych ostrych publicznych oświadczeń komendanta, który sprowadził się do naszych dni, i to z jego powodu, według historyków, cesarz Paweł I poprosił Suworowa o rezygnację z dowodzenia wojskami..

    4. DYSKUSJA Z KSIĄŻĘCĄ

    Wielki książę Konstantyn, znajdujący się w oddziale Rosenberga, zmusił tych ostatnich do podjęcia ryzykownego przejścia na prawym brzegu rzeki Po, pomimo zakazów Suworowa. Niefortunny manewr nie został niezauważony przez generała Moreau i wkrótce oddział Rosenberga został zaatakowany, pokonany i uciekł. Rozwścieczony Suworow wydał rozkaz oddziałom oddziału, a Konstantin wezwał do prywatnej rozmowy. Początkowo Aleksander Wasiljewicz myślał o zgłoszeniu incydentu cesarzowi, ojcu Konstantyna, ale z jakiegoś powodu zmienił zdanie. Dowódca i książę na chwilę zostali za zamkniętymi drzwiami, a pod koniec rozmowy Konstantin Pawłowicz opuścił urząd Suworowa, będąc zdenerwowanym i łzami. Nadal nie wiadomo na pewno, co dokładnie powiedział dowódca księciu, ale od tego czasu Konstantin darzył Aleksandra Wasilijewa szczególnym szacunkiem..

    5. PREZENTY

    Cesarzowa Katarzyna II często hojnie obdarowywała swoją świtę, a gdy wrócił z południa, Suworow przekazał złotą tabakierkę. Prezent został ozdobiony diamentowym monogramem cesarzowej i kamieniami szlachetnymi. Dowódca powiedział swojemu przełożonemu: „I otrzymałem tabakierkę za siedem tysięcy rubli na imprezę”. Suworow zawsze starał się być nadzwyczajny w swoich działaniach; taki sposób działania dał mu charakter skrajnej niezależności. „Trzymaj głowę w zimnie, żołądek jest głodny, a nogi ciepłe”, pochodzenie tego powiedzenia przypisuje się również Aleksandrowi Wasiljewiczowi. Nawet w ekstremalnym mrozie wielki dowódca ubierał się całkiem łatwo. Kiedyś cesarzowa ofiarowała mu luksusowe futro, które kazała nosić. Nie można było nieposłuszeństwa nakazowi, a Suworow nie rozstał się ze swoim futrem ... który nosił ze sobą na kolanach.

    6. OGÓLNE STALI

    Zgodnie z tradycją, było to podobne do przeskakiwania nad głowami starszych i nie praktykowania, by podnieść do rangi feldmarszałka, z pominięciem „linii oczekiwania”. Jednak w 1794 r. Katarzyna II postanowiła przyznać Aleksandrowi Wasiljewiczowi za zdobycie Warszawy i stłumienie powstania polskiego, czyniąc go polowym marszałkiem. W odpowiedzi na przesłanie Suworowa: „Łaskawa cesarzowa! Hurra! Nasza Warszawa!” Przyszedł lakoniczny: „Hurra! Marszałek Suworow!” W armii rosyjskiej było dziewięciu generałów, którzy mieli wyższą rangę. Dowiedziawszy się o „awansie”, Suworow zaczął układać krzesła w pokoju i spontaniczność dzieci, aby przeskakiwać przez nie, pochylając palce i nazywając imiona pełnych liter: „Słonykow jest w tyle, Dolgoruky jest w tyle, Kamensky jest w tyle, a my jesteśmy na czele!”. Dziewięć generałów - Dziewięć krzeseł.

    7. WIELKI I MAŁY

    W rzeczywistości Suworow zawsze doskonale kontrolował swój stan emocjonalny, a wszystkie jego dziwactwa były kontrolowane i przemyślane, co nie umniejszało ich wpływu na innych. Pewnego razu polska delegacja przybyła do Aleksandra Wasiljewicza o obietnicach złożonych przez dowódcę, które później zostały odrzucone przez Katarzynę II. Po wysłuchaniu ambasadorów Aleksander Wasiljewicz przykucnął, mówiąc: „Suworow jest taki mały”, a potem nagle wskoczył na sufit, komentując czyn: „A cesarzowa jest taka duża!”. Polacy byli zadowoleni z wyjaśnienia. Mniej słów, więcej pracy - to był Suworow.