Jak śmieci na orbicie mogą zakłócać eksplorację kosmosu
Odkąd ludzie zaczęli eksplorować przestrzeń kosmiczną, zmienili przestrzeń wokół Ziemi w ciągu zaledwie kilku dekad. Gdzie przedtem nic nie było, teraz tysiące satelitów latają wokół naszej planety. Niestety doprowadziło to do poważnych problemów..
Kilka lat temu pracownik NASA o nazwisku Kessler zaniepokoił się niebezpieczeństwem kolizji satelitów i powstawania śmieci kosmicznych. To, co znalazł, zaniepokoiło go. Według jego obliczeń kolizje będą coraz bardziej nieuniknione, jeśli nadal będziemy wypełniać niebo satelitami. Następnie powstaje wiele małych fragmentów, co spowoduje jeszcze więcej problemów. Może to wywołać reakcję łańcuchową, która utrudnia bezpieczne korzystanie z przestrzeni kosmicznej w jakimkolwiek celu, czy to wysyłając astronautów, czy niezawodne korzystanie z satelitów komunikacyjnych..
Od czasu odkrycia Kesslera naukowcy z całego świata śledzą kosmiczne śmieci, próbując zapobiec kolizji z nimi statków kosmicznych, zwłaszcza załogowych statków kosmicznych. Ale mimo wszystkich wysiłków nadal się zdarzają, a ilość śmieci wciąż rośnie. Co gorsza, dopóki nie zostanie znalezione optymalne rozwiązanie tego problemu, nadal wysyłamy coraz więcej statków kosmicznych na orbitę, a zanieczyszczenia rosną..
Obecnie, według szacunków NASA, co najmniej 500 000 sztuk śmieci leci więcej niż mały kamyk, a około 20 000 sztuk jest większych niż piłka softballowa. Niestety, takie małe fragmenty mogą być bardzo niebezpieczne, jeśli uderzą w cokolwiek. Ponadto małe kawałki są zawsze trudniejsze do śledzenia..
W rzeczywistości problem, o którym mówił Kessler, wszedł już w najgorszą fazę. Oczywiście wcześniej doszło do starć, ale według niektórych ekspertów z NASA naprawdę żyjemy w czasach „syndromu Kesslera”. Reakcje łańcuchowe zachodzą coraz szybciej, mimo że staramy się je spowolnić. Według niektórych szacunków ilość zanieczyszczeń w przestrzeni podwaja się każdego roku, kolizje i reakcje łańcuchowe stają się coraz cięższe. NASA może poważnie stawić czoła faktowi, że przestrzeń stanie się bezużyteczna, jeśli nikt szybko nie znajdzie rozwiązania tego problemu..
Wcześniej podejmowano próby ograniczenia ilości śmieci - na przykład umów między różnymi krajami o tym, co zrobić z opuszczonymi lub zakończonymi satelitami. Planowano przesunąć orbity niefunkcjonalnych satelitów i pozwolić im bezpiecznie upaść na Ziemię z czasem, gdzie nikomu już nie będą przeszkadzać. Jednak ten plan był daleki od doskonałości. W pewnym momencie Chiny postanowiły wysadzić w powietrze jeden z przestających działać satelitów. Rozproszony na tysiące kawałków, tylko pogorszył problem.
Teraz sytuacja osiągnęła punkt, w którym pilnie trzeba znaleźć sposób na pozbycie się śmieci kosmicznych. W przeciwnym razie będziemy musieli przerwać eksplorację kosmosu, dopóki nie uda nam się oczyścić przestrzeni wokół naszej rodzimej planety..
Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się nim ze znajomymi - zrób repost!