Strona główna » Historia » Pięć najgorszych przypadków w historii wojskowości

    Pięć najgorszych przypadków w historii wojskowości


    1. Nazistowskie fabryki dzieci

    Zacznijmy naszą historię od zdjęcia tego, wyhodowanego przez wybór aryjskiego dziecka, które przechodzi nazistowski chrzest, podczas którego esesman trzyma nad nim sztylet, a matka składa przysięgę lojalności wobec nazistowskich ideałów:

    A teraz dodajmy skalę: to dziecko było jednym z wielu tysięcy dzieci z projektu „Lebensborn”. Nie każde dziecko urodziło się w fabryce nazistowskich dzieci - niektóre dzieci były porywane i tam wychowywane..

    Naziści uważali, że na świecie jest niewielu Aryjczyków o niebieskich oczach i blond włosach. Ogólnie rzecz biorąc, ten sam facet, który przewodził Holokaustowi, zatwierdził program „Lebensborn” do hodowli czystej krwi Aryjczyków, aby uzupełnić nazistowskie szeregi, i miał on umieścić je w luksusowych domach wyposażonych w rzeczy skradzione z zamordowanych Żydów..

    Wszystko zaczęło się od promocji mieszania SS z rdzenną ludnością okupowanej Europy. A przez „zamieszanie” w tym przypadku rozumie się „seks”. Najważniejsze jest zapewnienie wzrostu populacji rasy nordyckiej. Niezamężne dziewczyny w ciąży, zgodnie z programem „Lebensborn”, otrzymały wygodne domy, w których mogły rodzić i wychowywać dzieci. Dzięki uwagi i trosce w latach wojennych powstało 16-20 tysięcy nazistów.

    Ale potem okazało się, że podjęte środki nie były wystarczające, a następnie faszyści zaczęli siłą zabierać dzieciom właściwy kolor włosów i oczu, które mogli wykryć. Szczerze, zauważamy, że niektóre z przydzielonych dzieci były sierotami. Nieobecność rodziców i jasny kolor skóry, oczywiście, nie oznacza, że ​​Bóg wie, jakie są wymówki nazistowskiej aktywności, ale przynajmniej te dzieciaki miały zagwarantowany kawałek chleba w tym trudnym czasie..

    Niektórzy rodzice „dobrowolnie” rozdawali swoje dzieci, na przykład, aby nie dostali się do komory gazowej. Cóż, reszta, najbardziej niebieskooka (jak Daniel Craig) właśnie wybrała. Nie przeprowadzono testów genetycznych - tylko częściowa inspekcja. Uprawnieni zostali włączeni do programu lub przekazani rodzinom niemieckim, a nieodpowiedni zostali wysłani do obozów koncentracyjnych. Polacy wierzą, że w ten sposób Polska straciła aż dwieście tysięcy dzieci, ale jest mało prawdopodobne, że kiedykolwiek poznamy dokładną liczbę, ponieważ wielu młodych Polaków bezpiecznie zasymilowało się z dobrymi niemieckimi rodzinami..

    2. Aniołowie śmierci z Nagiryowa

    W rzeczywistości faszyści nie byli monopolistami w dziedzinie wypaczonych okropności wojennych. W końcu, aby być przestępcą, nie trzeba służyć w wojsku, o czym świadczy historia uroczych węgierskich kobiet - żołnierzy frontowych, które potajemnie i porządnie wysłały trzysta ludzi na świat..

    Wszystko zaczęło się w czasie pierwszej wojny światowej, kiedy niektóre samotne żony węgierskie z małej wioski Nagiryov zaczęły kręcić swoje sztuczki na jeńców wojennych sojuszniczych armii znajdujących się w pobliżu. To jest całkiem normalne. Dziewczyny to lubiły. Kiedy jednak ich mężowie zaczęli wracać z wojny, zaczęło się dziać coś złego. Służący żołnierze ginęli jeden po drugim. Z tego powodu wieś została nazwana „dzielnicą morderstw”. Cóż, z powodu niesympatycznych kolegów.

    Seria morderstw rozpoczęła się w 1911 roku, kiedy w wiosce pojawiła się tajemnicza położna. To położna Fuzekas pomogła żonom Negiryowa, tymczasowo pozostawionym bez mężów, pozbyć się niepożądanych konsekwencji kontaktu z jeńcami wojennymi ze sprzymierzonych krajów. A kiedy mężowie zaczęli wracać do domu z wojny, Fuzekas zaproponował trawienie papieru, aby zniszczyć muchy, aby dostać arszenik, a następnie dodać je do pizzy lub pączków przeznaczonych dla tych samych mężów.

    Przy okazji, bezkarnie, udało im się popełnić tak wiele morderstw dzięki patronatowi urzędnika wiejskiego (kuzynki położnej), który we wszystkich oficjalnych dokumentach dotyczących ofiar trucizn napisał „nie zabił”.

    Metoda była tak przystępna, że ​​każdy mały problem został rozwiązany przy użyciu talerza zupy arsenowej (pomyślałeś również, że sprzedawca lepkiego papieru od much może być podejrzliwy). Kiedy sąsiednie miasta zorientowały się w sytuacji, pięćdziesięciu kobiet zdołało przynieść wynik trzystu ludziom, w tym ich rodzicom, kochankom, ciotkom, wujom, sąsiadom, a nawet dzieciom. A wszystko z powodu lokalnej mody absurdalnej mody (podobnej do spodni „a la A C Hammer”), aby zatruć ludzi z jakiegokolwiek powodu.

    3. Amerykańscy żołnierze używali części ludzkich ciał jako trofea.

    Przed powiedzeniem, że pradziadkowie dzisiejszych Amerykanów, którzy wzięli udział w II wojnie światowej, zbierali odcięte głowy Japończyków jako trofea (o, już powiedziano), konieczne jest zrozumienie kontekstu tych wydarzeń..

    Po pierwsze, mózgi wszystkich stron konfliktu zostały wypłukane, aby wróg nie był postrzegany jako osoba. Teraz dodaj szok po Pearl Harbor i codziennych okropnościach wojny wpływających na psychikę młodych ludzi ... Nie, nie, nie usprawiedliwiamy ich - to jest powiedzenie. Będzie to o „licencjach myśliwskich”, które zostały rozdzielone między Amerykanów w wieku próbnym. Czytamy:

    Sezon jest otwarty

    Nieograniczony

    Japoński sezon polowań

    Amunicja i sprzęt - za darmo!

    Łowcy nagród

    Dołącz do US Marine Corps!

    Czy można się dziwić, że podczas bitwy pod Guadalcanal żołnierze amerykańscy zostali zabrani, aby odciąć dusze japońskich żołnierzy, gdy ich martwe ciała dotknęły ziemi. Uszy noszono na pasach, naszyjniki były z zębów, czaszki wysyłano do domu pocztą jako pamiątki. Problem stał się tak poważny, że dowództwo armii w 1942 r. Musiało wydać dekret o niedopuszczalności przywłaszczania części ciała wroga jako trofeów. Ale środki są spóźnione. Żołnierze opanowali już technologię czyszczenia czaszek..

    A zdjęcia z nimi były bardzo fajne..

    Zachowawczy stereotyp używania japońskich kości dla zabawy jest już mocno zakorzeniony. Sam Roosevelt został zmuszony do porzucenia noża listowego, wykonanego z kości japońskiej nogi. Wyglądało na to, że cały kraj oszalał. Jedynym promieniem światła w tym ciemnym królestwie narodowego wstydu była reakcja czytelników magazynu Life, którzy byli oburzeni nie tylko faktem, że te zdjęcia spowodowałyby falę obrzydzenia i gniewu w Japonii (jak to było), ale także całkowitą liczbę tych zdjęć. Amerykanie uważali, że są lepsi. Okazało się źle.

    Ogólnie rzecz biorąc, poza Lady Gagą i homoseksualistami w mundurach, amerykańskie dzieci rozmawiające z dziadkami powinny również unikać tematu pamiątek przywiezionych z Oceanu Spokojnego.

    UWAGA: Dalej będzie jeszcze gorzej.

    4. Irma Greze - hiena Auschwitz

    Co w obozie koncentracyjnym może przerazić nawet wyszkoloną osobę? Czy na pewno chcesz wiedzieć?

    Chcesz - nie chcesz, a my powiemy. Następna historia dotyczy Irmy Greze, nazistowskiej strażniczki, która była seksualnie pobudzona podczas tortur ludzi. Cóż, bardzo silne podniecenie.

    Zewnętrznie Irma Greze była marzeniem aryjskiego nastolatka: odpowiadała nazistowskim standardom piękna, była ideologicznie przygotowana i silna fizycznie. Wewnątrz była bomba zegarowa, gotowa eksplodować w każdej chwili. Weź to jako podstawę ...

    ... ale dodaj smycz z klejnotami, pistolet i paczkę na wpół zagłodzonych psów na smyczy, gotowych do wykonywania wszelkich poleceń gospodyni. Wyobraź sobie, jak ta kobieta strzela do jej kaprysu, biczuje jeńców pasem i kopie buty, gdy upadną. I z tego wszystkiego czerpie przyjemność seksualną.

    Irma Greze uwielbiała swoją pracę. Na przykład doświadczyła orgazmu, przecinając pierś więźniarek krwią biczem. Gdy rany były zapalne z powodu infekcji i wymagana była interwencja chirurgiczna (a operacje były wykonywane bez znieczulenia), była obecna w sali operacyjnej, orgazm, tak że „ślina płynęła z kącika ust”.

    Irma miała zaledwie 22 lata, kiedy została skazana i powieszona. W wieku, w którym większość z nas nie wiedziała, co zrobić ze swoimi dyplomami, Irma nadała nową definicję słowu „koszmar”.

    5. Incydent Chichi Jim

    Podczas II wojny światowej dziewięciu amerykańskich pilotów zostało zestrzelonych nad japońską wyspą Chichi-Jim. Jeden z nich został odebrany przez okręt podwodny „Finback”, reszta została schwytana. Według zeznań wszystkie osiem zostało straconych (niektóre przez miecz samurajski). Jest to dość zwyczajne według standardów wojennych. Ale co stało się później - nie.

    Jak udało nam się ustalić, wojna czyni dziwne rzeczy ludzkiemu mózgowi. Możliwe, że wszyscy uczestnicy walk byli całkiem normalnymi ludźmi, zanim walczyli. Pamiętaj o tym.

    Historia mówi, że oficerowie armii japońskiej bawili się razem z marynarką, ale w najciekawszym miejscu skończyła się przekąska. Dlatego jeden z oficerów nakazał swojemu podwładnemu przynieść „Kimo” ze świeżego grobu. „Kimo” oznacza „ciało”, a dokładniej „wątrobę”. Podporządkowany wykonał rozkaz, a tosty z wątroby zajęły godne miejsce na stole wśród dobra i innych smakołyków.

    Oczywiście, będąc pod wrażeniem, oficerowie japońskiej marynarki wojennej zaczęli wykonywać i przynosić do stołu więźniów Amerykanów, aby nie stracić twarzy przed armią. Najbardziej zdumiewające jest to, że nie jest to najgorsze.

    Niektórzy jeńcy wojenni zostali straceni, zanim zostali zjedzeni. Inni nie. Ich kończyny zostały odcięte i natychmiast zjedzone, ponieważ na wyspie nie było lodówek do przechowywania mięsa ludzkiego..

    I jeszcze jedno. Zapamiętaj tego pilota, który opuścił imprezę japońską po odebraniu przez łódź podwodną?

    Nazywał się George Bush Sr.