Strona główna » Historia » Pro Bucks

    Pro Bucks


    Słowo „dolce” dotarło do języka rosyjskiego nie tak dawno temu - w latach 90-tych. Zaczęto go używać wraz z amerykańską walutą „dostępu” do operacji, z których zwykli obywatele otrzymywali. Oczywiście pożyczyliśmy je od „kraju ojczystego” dolara - Stanów Zjednoczonych. A skąd to słowo (oczywiście slang) pochodzi od samych Amerykanów?

    Z tego powodu istnieją różne założenia. Jedna z nich pochodzi z relacji Indian i „bladych twarzy”, które nie zawsze sprowadzały się do wojny i eksterminacji, były też dość spokojne operacje handlowe między nimi. Ponieważ Hindusi nie znali pieniędzy, ich pierwotny odpowiednik był cennym obiektem w ich skórach - po angielsku nazywano je „skórą buckskin”. Słowo to zostało skrócone do „dolców”, a dokładniej jako „zbiornik”, a końcówka -s w języku angielskim oznacza liczbę mnogą. Takie „nieporozumienia” często zdarzają się przy pożyczaniu obcych słów, na przykład słów „cherub” i „serafin” w języku hebrajskim, z których przyszli do nas - jest to również forma liczby mnogiej i tylko tutaj zmieniła się w pojedynczą.

    Inna wersja związana z dziesięciodolarowym rachunkiem z 1861 roku. Na tej nucie przedstawiono cyfrę rzymską X. W swoim kształcie przypomina ona nieco kozy, które widziały drewno, a po angielsku to urządzenie nazywa się „piłą”. To słowo zostało skrócone do „złotówki”. A o tym, jak „czołg” zamienił się w „złotówkę”, już mówiliśmy. Z biegiem czasu takie oznaczenie zostało przeniesione z dziesięciodolarowych banknotów na dolary w ogóle..

    Jednak najbardziej prawdopodobna jest inna wersja. Przypomnij sobie, co jeszcze nazywa się dolarami? Zielony! Ta nazwa nie wymaga żadnego wyjaśnienia, wiąże się z kolorem rachunków, ale faktem jest, że dolary nie zawsze były zielone! Przed wojną domową między Północą a Południem w latach 1861-1865. zostały pomalowane na kolor ciemnoszary.

    Wojna zawsze wymaga pieniędzy, ale do czego uciekają się władze, gdy brakuje pieniędzy? Oczywiście do problemu! Więc prezydent A. Lincoln poszedł za tym. Nowojorska firma poligraficzna musiała wydrukować 60 milionów dolarów, z rachunkami 5, 10 i 20 dolarów, więc możesz sobie wyobrazić ilość pracy! Nic dziwnego, że kiedy pomalowano rachunki z jednej strony, okazało się, że szara farba nie wystarczy! Ale konieczne jest wykonanie zamówienia, nie ma nic do zrobienia, musiałem pomalować tylną stronę inną istniejącą farbą i okazało się, że jest to zielona farba..

    To prawda, że ​​istnieje wersja, którą zrobiono celowo, aby nowe banknoty różniły się od starych, ale są to szczegóły. W każdym razie wydano nowe banknoty, z których jeden został pomalowany na szaro w starym stylu, a drugi na zielono. Nazywano je „zielonymi plecami”, w języku angielskim brzmią jak „zielone”. Później to słowo zostało zredukowane do „pleców”.

    Wszystko to oczywiście jest interesujące, ale co z samym słowem „dolar” - skąd to się wzięło? Och, to długa historia! Zaczęło się w 1516 r., Kiedy w Rudawach w Czechach, w pobliżu miasta Jáchymov, znaleziono bogate złoża rudy srebra. Na cześć miasta kopalnia została nazwana Yakhims-tal, co oznacza „dolinę św. Jakuba”. Dzięki tej kopalni właściciel tych ziem, Stefan Schlick, zarobił ogromną fortunę, aw 1518 r. Uzyskał nawet prawo do bicia srebrnych monet. Zgodnie z nazwą kopalni monety nosiły nazwę Jachimals, później nazwa została wymawiona jako Joachimstaler. Język zawsze dąży do zwięzłości, az czasem monety zaczęto nazywać talarami, a ponieważ stały się najbardziej popularnymi monetami w Europie, każdy naród wymawiał to imię na swój sposób: Włosi - „thalero”, Hiszpanie - „dalero”, holenderski - „daler”.

    Wraz z Holendrami nazwa ta przybyła do Nowego Świata, ale zmiany w języku nieuchronnie pojawiły się w koloniach, powstał własny dialekt i słowo „daler” zostało przekształcone w „dolara”. W 1664 r. Brytyjczycy zajęli kolonię Nowego Amsterdamu od Holendrów, zmieniając nazwę na Nowy Jork, ale nazwa jednostki monetarnej, która otrzymała tutaj obieg, została zachowana. Jak dotąd tak zwana waluta amerykańska!

    Następny artykuł
    O ludzkim mózgu
    Poprzedni artykuł
    Duchy Afryki