Strona główna » Miasta i kraje » Sztuczny wulkan w Niemczech, który wybucha

    Sztuczny wulkan w Niemczech, który wybucha

    Kiedy młodzi europejscy szlachcice osiągnęli pełnoletność, często podróżowali po kontynencie. W latach 60. XVIII wieku książę Leopold III Friedrich Franz wyruszył w trasę. Będąc we Włoszech, zakochał się dosłownie w Pompejach i Wezuwiuszu. W tym czasie miasto, zniszczone przez wybuch wulkanu, zostało już wykopane i utworzono organizację akademicką w celu udokumentowania znalezisk. W 1760 roku wykopaliska stały się bardziej systematyczne. Niemiecki książę był zafascynowany tym - w tym wulkanem, który spowodował tak wielką katastrofę.

    Książę wrócił do rodzinnych Niemiec, ale wspomnienia Neapolu nie dały mu spokoju. Po dwudziestu dwóch latach postanowił stworzyć własny wulkan.

    Sztuczny wulkan zbudowany na jego zamówienie stał się jedynym w Europie. „Góra ognia” została zbudowana w latach 1788–1794 na wyspie Stein (przetłumaczona z niemieckiego jako „kamień”) i stała się jej główną atrakcją. Zewnętrznie wulkan był pięciopiętrowym ceglanym budynkiem, który był pokryty kamieniami dla bardziej „górskiego” typu „wulkanicznego”. Wewnątrz konstrukcji, blisko jej wierzchołka, było kilka kominków i piec. Jest nadal używany przez pirotechnikę do tworzenia iskier towarzyszących erupcji..

    Wszystko to znajdowało się na sztucznej wyspie, która również powstała na rozkaz księcia. Żałował, że okolica nie zostanie zalana. W pobliżu wyspy było wiele grot i mała willa. Został zbudowany jako znak długotrwałej przyjaźni między koroną niemiecką a Sir Williamem Hamiltonem, kolekcjonerem brytyjskich antyków. W pobliżu wzniesiono inny budynek, wykonany w stylu greckiego amfiteatru. Teraz są biura, które oferują piękny widok na wulkan.

    Oczywiście nie byłby to wulkan bez lawy - powinien był wybuchnąć. Dokładne szczegóły procesu tworzenia erupcji nigdy nie zostały zarejestrowane, ale naukowcy byli w stanie odgadnąć, jak to się stało. Zmusiły go nawet do ponownego zarobienia pieniędzy..

    To nie było łatwe zadanie. Twórca wulkanu zmarł w 1820 roku, a jego hobby jazowe nie było szczególnie interesujące dla jego spadkobierców. Z powodu zaniedbania członków rodziny, wojen i wzniesienia muru berlińskiego wulkan popadł w ruinę. Zarośnięty i zawalony, jego stan pogorszył się do tego stopnia, że ​​nawet chciał zostać zburzony - zwłaszcza po tym, jak część wulkanu upadła na kogoś w 1983 r., Miażdżąc na śmierć.

    Teraz wulkan, wyspa i otaczające ją budynki są wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Są one przywracane w ramach projektu na dużą skalę, ale wciąż pozostaje wiele do zrobienia. Rzymskie łaźnie, świątynie i rzeźby, które są blisko, cierpiały z czasem, podobnie jak wulkan. Są także przywracane..

    Po pięciu latach prac konserwatorskich wulkan zaczął ponownie działać. Stało się tak dzięki specjalistom w dziedzinie pirotechniki i jedynemu zachowanemu raportowi o jego wybuchach. Podobnie jak w czasach niemieckiego księcia i jego przyjaciół, jest ponownie otwarty dla publiczności. Wybucha jednak tylko kilka razy w roku. O tym, kiedy to się dzieje, nie zgłaszane z wyprzedzeniem. W końcu to wulkan - musi być w nim jakiś element zaskoczenia.!

    Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się z przyjaciółmi - zrób repost!