Dlaczego sowy czasami wkładają węża do gniazda?
Wszystkie formy życia na Ziemi stanowią jeden kompleksowy system. A homo sapiens odgrywa w tym ważną rolę. Dowodem tego jest nasze własne ciało. Cicho i niezauważalnie cała armia dobrych bakterii działa w naszym przewodzie pokarmowym - odzwierciedla ataki wrogów, wspomaga trawienie i tworzenie niezbędnych witamin. Człowiek z kolei daje tym bakteriom pokarm i schronienie.
Taka ścisła współpraca między przedstawicielami różnych gatunków nosi nazwę symbiozy * lub „konkubinatu”. Symbioza - kohabitacja (od greckiego. Sym - razem, bios - życie), forma relacji, w której oboje partnerzy lub jeden z nich korzystają z drugiego. Istnieje kilka form wzajemnie korzystnego współistnienia organizmów żywych. Gdybyś był ptakiem, przyniosłbyś żywego węża do swojego gniazda? Nie ma mowy! Ale to jest dokładnie to, co robi sowa uszata..
Ona sama śmiało wciąga się do swojego gniazda, gdzie żyją jej małe pisklęta, drapieżnik jest wężem. Okazuje się, że sowa osiedla w swoim domu nie trującego węża jako gospodyni domowa i „uporządkowana”, która zjada mrówki, muchy i inne szkodniki, nie wyrządzając żadnej szkody młodym. Według naukowców taka okolica ma tylko korzystny wpływ na pisklęta - rosną szybciej, chorują mniej, ponieważ wąż zjada wszystkich handlarzy infekcją..