Brytyjczycy jasno pomalowali statki, aby się przebrać
Podczas pierwszej wojny światowej brytyjski artysta i oficer marynarki Norman Wilkinson wynalazł nowy sposób przebrania statków. Zainspirowany kolorystyką zwierząt, takich jak zebry i żyrafy, zasugerował, że lepiej nie próbować ukrywać swoich statków, ale uczynić je tak widocznymi, że celowanie w nie było prawie niemożliwe..
Całość miała kolor, który imitował złudzenia optyczne na kadłubach statków. Było to konieczne, aby ich wygląd zmieszał wroga tak bardzo, że nie mógł określić ani pozycji statku, ani jego wielkości ani prędkości. Faktem jest, że instrumenty, które były używane w tym czasie do dokładnego rozpoznawania wrogich statków, pokazywały dwie oddzielne połówki celu; łącząc je w jeden obraz, operator może obliczyć odległość do statku i pomóc skalibrować pistolety w celu uzyskania dokładnego strzału.
Ale w przypadku statku o jasnych, kontrastujących kolorach dwa półobrazy nadal nie pasowały, nawet jeśli były idealnie wyrównane. Z wzorami w postaci zygzaków, spiral i złożonych kształtów geometrycznych, statki nie wyglądały już jak statki; wszystkie charakterystyczne cechy, za pomocą których zazwyczaj określano pozycję statku, zostały utracone w złudzeniach optycznych.
Od kilku lat ta sztuczka jest używana od czasu do czasu, ale nie często. Kiedy w 1917 roku niemieckie okręty podwodne zaczęły zatapiać statki handlowe, Admiralicja Brytyjska wydała rozkaz namalowania ich wszystkich w jasnych kolorach. W rezultacie 4000 statków otrzymało nowy wygląd - olśniewający i szalony. Nieco później zaczęto malować okręty wojenne. Do końca wojny setki statków zostały pomalowane w podobny sposób..
Każdy statek ma swój własny, niepowtarzalny wzór. Admiralicja zatrudniła całą armię artystów, rzeźbiarzy i projektantów. Podczas gdy niektóre wzory były po prostu szalonymi kombinacjami linii i kształtów, inne były prawdziwymi złudzeniami optycznymi. Ich efekty były bardzo różne - na przykład środek statku mógł wydawać się wyższy niż obie strony..
W 1918 roku amerykańska marynarka wojenna przyjęła ten jasny kamuflaż dla własnych statków. Wykorzystywali go szeroko na lotniskowcach i pancernikach podczas II wojny światowej. W końcu jednak urządzenia nauczyły się rozpoznawać takie statki, a sprzęt stracił swoją skuteczność..
Ale czy w ogóle było to skuteczne? Każdy statek został specjalnie pomalowany inaczej, aby wróg nie mógł się nauczyć klasyfikować i odróżniać. Dlatego trudno powiedzieć, co zadziałało, a co nie. Nie było standardów; jeden statek może być w kolorze jasnoniebieskim z czerwonymi spiralami, podczas gdy drugi może mieć przecinające się czarne i białe paski po bokach. Jeśli jeden z nich utonął, może to być z powodu kolorów lub wzoru, albo po prostu dlatego, że wróg miał szczęście. Było zbyt wiele czynników do oceny..
Mimo to zarówno Amerykanie, jak i Brytyjczycy nadal żywo malowali swoje statki do końca II wojny światowej. Niemcy też próbowali to zrobić kilka razy, ale nie wyszli zbyt dobrze..
Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się nim ze znajomymi - zrób repost!