Strona główna » Przestrzeń » Sealand jest najdziwniejszym stanem na świecie.

    Sealand jest najdziwniejszym stanem na świecie.

    Jeden z najstarszych i na pewno najsłynniejszy mikrostat na świecie urodził się w 1967 roku. Kilku Brytyjczyków po prostu nie mogło się oprzeć pokusie, by zamienić dawną platformę strzelniczą w ich osobisty raj: Roy Bates i Ronan O'Reilly osiągnęli to, o czym większość ludzi nawet nie marzy. I wiesz, co jest najbardziej interesujące? Ty też możesz zostać obywatelem Zelandii - księstwa kochającego wolność u wybrzeży Wielkiej Brytanii.  

    • Platforma na całe życie

      Podczas drugiej wojny światowej Wielka Brytania zrobiła wszystko, co możliwe, aby wzmocnić wybrzeże. W ramach tego programu zbudowano kilka platform opartych na podejściach. W miejscu wieży Rafs znajdował się imponujący garnizon liczący 200 osób i kilka dział przeciwlotniczych. To właśnie w zgiełku Brytyjczyków zbudowano tę samą Rafs Tower poza ich wodami terytorialnymi, co było impulsem do dalszego rozwoju sytuacji.

    • Park rozrywki

      Znacznie później, w 1966 roku, byli wojownicy Paddy Roy Bates i Ronan O'Reilly spojrzeli na opuszczoną platformę, aby stworzyć park rozrywki. Kłótnie uniemożliwiły plany partnerów: Bates kopnął Ronana z platformy i bronił jej przez chwilę.

    • Państwo pirackie

      Zwycięzca parku rozrywki nie zbudował. Zamiast tego planowano umieścić piracką stację brytyjskiej stacji Better Music, ale nie wykroczyła ona poza plany. Mieszkając na platformie przez kilka miesięcy, Roy nagle ogłosił utworzenie suwerennego państwa. 2 września 1967 roku cały świat był zdumiony, gdy dowiedział się o pojawieniu się nowego księstwa - Roy nazwał je Sealand.

    • Problemy z władzami

      Nie trzeba dodawać, że władze brytyjskie nie zamierzały stać z boku i oddawać swojej własności jakimś zbójeckim tam. Na początku 1968 r. Do platformy zbliżyły się dwie łodzie wojskowe, które zostały trafione strzałami. Można było uniknąć rozlewu krwi: Anglia zdecydowała się pozwać Batesa, ponieważ formalnie pozostał brytyjskim poddanym.

    • Sztuczki legalistów

      Logicznym wyjściem z tej sytuacji byłoby dla Wielkiej Brytanii rozszerzenie wód terytorialnych. 30 września 1987 r. Oficjalnie ogłoszono, że teraz Sealand podlega jurysdykcji kraju. Jednak sprytny książę natychmiast zareagował na nowe zagrożenie - zapowiedział także rozszerzenie terytorium księstwa, na które brytyjscy snoby postanowili nie reagować. I to był duży błąd: w rzeczywistości dla reszty świata Wielka Brytania uznała prawo Batesa do suwerennej kontroli nad jego platformą..

    • Oszustwo z dokumentami

      W przypadku przestępczości międzynarodowej istnienie Sealandu było prawdziwym darem. W 1997 r. Interpol natknął się na syndykat sprzedający fałszywe dokumenty Sealand. Paszporty dyplomatyczne, prawa jazdy, zwykłe dokumenty cywilne - w Europie udało im się kupić broń, otworzyć konta bankowe i zorganizować oszustwa na takich papierach. Operacja blokowania fałszywych dokumentów zajęła kilka lat i kosztowała Interpol około 10 milionów USD.

    • Bezlitosny element

      Przez długi czas Sealand kwitła. Ale 23 czerwca 2006 r. Historia tego dziwnego stanu prawie dobiegła końca. Nagły pożar zniszczył prawie wszystkie budynki na platformie, a przywrócenie infrastruktury zajęło sześć miesięcy od Sealands.

    • Monarchia

      Księstwo ustanowiło monarchię konstytucyjną. Głową do niedawna był książę Roy I Bates, a teraz zastąpił go następca, Michael I Bates. Istnieje pełnoprawna konstytucja, przyjęta 25 września 1975 r. Kontrola życiowa prowadzona jest przez trzy ministerstwa: sprawy wewnętrzne, sprawy zagraniczne oraz telekomunikację i technologię..

    • Wysokie życie

      Nie trzeba myśleć, że Sealand to tylko jeden z wymyślonych stanów. Ma wszystko, czego potrzeba do normalnego życia: kraj produkuje własne znaczki, istnieje Kościół Anglikański Sealand, a nawet jego własna drużyna piłkarska. Ten ostatni jednak nie uznał jeszcze żadnej federacji.

    • Generał-admirał-książę-prezydent

      Po śmierci Roya jego jedynym synem został Michael Bay. To prawda, że ​​polityk nie przeniósł się na platformę i woli spędzać czas w Wielkiej Brytanii. W 2012 roku otrzymał dziedziczny tytuł generała admirała księcia Sealand Michaela I Batesa.