Strona główna » Przestrzeń » Najgorsze zgony, które natura przygotowała dla nas

    Najgorsze zgony, które natura przygotowała dla nas

    Już kilka pokoleń ludzi wyrosło z myślą, że natura (nasza matka) powinna być chroniona. Ścinamy dziewicze lasy, zabijamy zwierzęta dla zabawy i pożywienia - cóż, tam, gdzie ci odpowiada! Organizacje takie jak Greenpeace są gotowe nawet zabić, aby zostawić naszym mniejszym braciom trochę więcej czasu na tej planecie. Zabawne jest to, że wszystko to jest całkowicie błędne. Natura w ogóle nie potrzebuje ludzkiej ochrony. Planeta żyła bez nas i będzie żyć bez nas, doskonale trawiąc wszystkie toksyczne i inne odpady cywilizacji. Walczymy o nasze istnienie jako gatunek, a myślenie inaczej jest po prostu głupie. Nie wierzysz? Oto kilka strasznych okazji do spotkania z przodkami, którzy starannie dla nas zarezerwowali. 

    • Cassowary atak

      Wyobraź sobie, że nagle spotykasz ptaka, bardziej jak nowoczesną replikę dinozaurów, powoli wychodzącą z zarośli. Patrzy na ciebie bez zatrzymywania się i - do diabła, może warto ją karmić? Jakby słysząc te myśli, ptak pochyla głowę na bok i myślisz, że po prostu musisz rzucić coś przystojnego temu przystojnemu mężczyźnie. Ale zamiast spokojnie stać i czekać na materiały, kazuar (zapoznaj się z przyszłym trupem - cazuar, cazuar - jest twoją ofiarą) pędzi do ciebie z prędkością lokomotywy. Lokomotywa z pazurami. Para uderzeń gwarantuje przebicie kilku głównych tętnic, a teraz już umierasz w kałuży własnej krwi, pod uważnym spojrzeniem tego welociraptora w pióra.

    • Spotkanie z niedźwiedziem

      W rzeczywistości niedźwiedzie rzadko atakują ludzi - ale tak się dzieje. Nie będzie możliwe ucieczkę przed wściekłą i głodną bestią: ma on wyraźnie większą siłę i zwinność (nie ma co spędzać tyle czasu przed telewizorem). Niedźwiedź naciska cię, bezlitośnie odrywając skórę wielkimi, krzywymi i tępymi pazurami. Masz szczęście, jeśli istota zgaduje, że ma ochotę natychmiast zjeść w gardle - stosunkowo łatwa śmierć. W przeciwnym razie zwierzę może zacząć cię gryźć, nie zwracając uwagi na krzyki. I krzyczysz przez długi czas!

    • Pływanie z ośmiornicą

      Decydujesz się dotknąć tej słodkiej, niebieskawej ośmiornicy, spotkanej na głębokości. Jeden dotyk - a potem zauważysz małą kroplę krwi na ramieniu. Gratulacje: ośmiornica z niebieską szyjką, której jad jest 1000 razy bardziej niebezpieczny niż cyjanek, właśnie dała ci znak. W ciągu następnych kilku minut twoje usta wyschną. Twarz i język drętwieją. Karetka lekarzy nie może zrozumieć, co się dzieje. Tracisz kontrolę nad ciałem, ale nadal pozostajesz świadomy. Neurotoksyna powoduje całkowity paraliż, ale dopóki mięśnie gardła nie zostaną przebite śmiertelnym drgawkiem, będziesz miał kolejne 15 minut. Nie ma nic więcej.

    • Snail Walk

      Plaża jest zaśmiecona muszlami, a ty decydujesz się wybrać najpiękniejszy - jej dymny rdzeń wygląda świetnie. Umieść stożek w kieszeni i zacznij się modlić niemal natychmiast. Miałeś szczęście, że podniósłeś stożek morski - najbardziej trującego ślimaka na planecie. Punkt gryzienia wygląda jak użądlenie pszczoły, nic wielkiego. Oto noga boli mocniej i co to jest krew? Głowa zaczyna boleć. Wymioty nie oddychają. Trucizna blokuje centralny układ nerwowy, prowadząc do paraliżu. Ale jest też dobra wiadomość: masz prawie dzień śmierci. Dzień, w którym umysł zostanie zamknięty w sparaliżowanym ciele. Dzień strachu i bólu. Wieczność samotności.

    • Latanie z pszczołą

      Śmierć zaczyna się cichym szumem. Ugryź, jeszcze jeden. Podnosisz głowę - do cholery, ulu! Przyciągane feromonami pierwszych ukąszeń pszczoły pędzą do ataku. Śmiertelna dawka trucizny dla dorosłego - zaledwie 500 ukąszeń. Do jednego miliona pszczół żyje w jednym ulu. Szpital Lekarze robią wszystko, co w ich mocy, i - patrzcie! - postaw cię na nogi. Koniec przygody? Ledwie. Przez tydzień resztki trucizny rozpuszczą komórki krwi, wypełniając ciało toksynami, które są zwykle wydalane przez nerki. Ale nie tym razem. Nerki po prostu nie radzą sobie z takim obciążeniem i umrzesz z powodu niewydolności nerek, nawet nie zdając sobie sprawy, co się do cholery dzieje.