Prawdziwe ghule są głównym dowodem na istnienie wampirów
Wiara w życie pozagrobowe jest nieodłączną częścią większości ludzi na całym świecie. Praktycznie każda religia bezpośrednio obiecuje godną wieczną radość w niebiańskich krzakach - jeśli ktoś w nią wierzy, a priori dopuszcza możliwość nieśmiertelności.
Może kłamstwo korzeni legend o wampirach, rozpowszechnionych w Europie. A dziś artykuły o istnieniu krwiożerczych zmarłych nie wywołują wstrząsu u człowieka na ulicy: być może nawet nie bylibyśmy zaskoczeni spotkaniem wampira na progu jego własnego domu. Co więcej, nawet badania naukowe potwierdzają rzeczywistość ghuli - na przykład kilka znalezisk archeologicznych, które mogą przekonać nawet żarliwego sceptyka.
-
Drawsko
Polska
Europa Wschodnia jest uważana za miejsce narodzin wampirów. Badania archeologiczne potwierdzają, że średniowieczni chłopi nie tylko wierzyli w istnienie upiorów, ale także z nimi walczyli z powodzeniem. W 2009 roku jedna z ekspedycji historycznych natknęła się na dziwną kryptę w polskim miasteczku Drawsko: trzy połączone ciała z podartymi kłami i żelaznymi sierpami na gardłach. Według legendy jest to tradycyjny sposób na zabicie wampira raz na zawsze.
-
Lesbos
Grecja
Wykopaliska na starym cmentarzu tureckim przyniosły nieoczekiwane odkrycie archeologom: trumna, której mieszkańcy są związani ciężkimi żelaznymi prętami. Miejscowi powiedzieli naukowcom, że w ten sposób Lesbos dawno zabił wampiry, używając mocy żelaza nad żywymi trupami. Analiza tkanki kostnej wykazała wiek pochówku - okazało się, że mieszkańcy Lesbos spotkali wampira zaledwie pół wieku temu..
-
Celakovice
Republika Czeska
Czas wrócić do Europy. W połowie lat 90. grupa archeologów odkryła cały cmentarz wampirów w Čelákovicach, położonych zaledwie trzydzieści kilometrów od Pragi. Z czternastu grobów usunięto ciała przebite żelaznymi palami, krzyże i inne symbole okultystyczne zdobiły pokrywy trumien. Co więcej, wszystkie „wampiry” zostały zabite przez młodych - co mogłoby zmusić mieszkańców wioski do popełnienia takiej globalnej zbrodni.?
-
Sozopol
Bułgaria
Dla tych, którzy są poważnie zainteresowani tematami wampirycznymi, Bułgaria może stać się prawdziwym źródłem informacji. Aż do połowy XX wieku znaleziono tu całkiem świeże pochówki, których ciała zostały oszpecone zgodnie z zasadami łowców wampirów. Około 20 lat temu, w pobliżu kurortu Sozopol, otworzono cały cmentarz z mnóstwem grobów przebitych palami..
-
Wenecja
Włochy
Od XII wieku wenecka kolonia trędowatych znajdowała się na wyspie Łazarza, potem pochowano tu ofiary dżumy dymienicy, a do XVI wieku ludzie na ogół woleli uciec od „przeklętej” wyspy. Jednak w 1717 r. Ormiański katolicki mnich Manuk di Pietro założył tu klasztor i kościół, zamieniając wyspę w centrum badań orientalistycznych. Wyspa straciła rozgłos i stała się popularna - nawet Byron mieszkał przez jakiś czas w jednej z klasztornych cel. W dziennikach wielkiego poety historiografowie znaleźli wzmiankę o dziwnych stworzeniach, które nocą wędrowały po murach kościoła. Historia jest godna bogatej wyobraźni mistrza słowa. Ale może to nie tylko fantazja. W 2006 r., Otwierając dawny cmentarz dżumy, kilka trumien z pozostałościami „wampirów” zostało podniesionych na powierzchnię. Między zębami czaszki ściskano żelazne kraty: wierzono, że wampir może dosłownie ugryźć sobie drogę.
-
Kilteshin
Irlandia
W 2009 r. Znaleziono dwa szkielety w irlandzkim mieście Kilteshin, którego pierś została przebita stalowymi kołkami. Zęby każdego z nich ściskały kamień, a ręce miał związane za plecami. Zrobili nawet dokument o dziwnym odkryciu - okazało się, że rdzenni mieszkańcy tego obszaru zawsze wiedzieli o wampirach mieszkających w pobliżu, aw średniowieczu były nawet całe rodziny specjalizujące się w śledzeniu i zabijaniu krwiopijców.
-
Southwell
Wielka Brytania
Sztywny Brytyjczyk nigdy nie miał skłonności do nadmiernego mistycyzmu. Niemniej jednak w istnieniu wampirów wierzyli i tutaj. W 2010 r. Archeolodzy odkryli wiele krypt rozrzuconych po Nottinghamshire. Wszystkie znalezione w nich szczątki (odkryto ponad 50 ciał) poddano tej samej procedurze: serce zostało przecięte, górne kły zostały wyrwane, a kciuki odcięte. Oto jak jeden z ocalałych kazań lokalnego pasterza, który żył w XIV wieku, zalecał walkę z krwiopijcami..