Dlaczego nigdy nie spotkamy obcych
Statystycznie prawdopodobieństwo pozaziemskiej cywilizacji jest dość wysokie. Tylko Droga Mleczna zawiera od jednego do czterech miliardów planet, w dużej mierze przypominających Ziemię. A we wszechświecie kolejne 100 miliardów galaktyk, z których każda średnio może pochwalić się tysiącem miliardów gwiazd. Tryliony i biliony zamieszkałych planet! Dlaczego więc wciąż nie spotkaliśmy ani jednej żywej istoty?
-
Ciężki biznes
W rzeczywistości przytłaczająca większość współczesnych naukowców uważa, że życie na Ziemi pojawiło się dzięki unikalnemu zbiegowi niezliczonych czynników. Szanse, że taka sztuczka powtórzy się jeszcze raz, mają tendencję do zera.
-
Teoria spiskowa
W społeczności naukowej istnieje również społeczność, która dość poważnie rozważa możliwość istnienia jakiejś starożytnej super-cywilizacji, która kontroluje Wszechświat. Kiedy populacja jakiejkolwiek planety rozwija się przed eksploracją kosmosu, jej kosmici, którzy nie chcą konkurować, po prostu ją niszczą..
-
Krąg społeczny
A może inteligentne formy życia natknęły się już na Ziemię. Patrzyliśmy na to, co się dzieje, widzieliśmy kilka ostatnich wojen, rozczarowaliśmy się i ruszyliśmy do domu. A teraz nasza planeta jest wymieniona we wszystkich katalogach międzygwiezdnych jako nieprzyjemne i niebezpieczne miejsce. Co, nawiasem mówiąc, nie jest przesadą..
-
Czas i odległość
Najbliższa gwiazda po Słońcu, Proxima Centauri, Helios 2 będzie latać nawet 18 000 lat. A to na chwilę jest najnowocześniejszy statek kosmiczny ludzkości. Odległości we wszechświecie są zbyt duże, aby można było liczyć na międzygwiezdnych gości..
-
Wewnętrzna przestrzeń
Słynny futurysta John Smart zasugerował, że w naszym Wszechświecie kiedyś istniały wysoko rozwinięte kosmiczne cywilizacje. A potem zabrali i przenieśli się w lepsze miejsce - Smart nazywa Czarne Dziury jako takie. Emigracja do przestrzeni wewnętrznej ujawnia ogromny potencjał zaawansowanej technologicznie rasy: ruch powyżej prędkości światła, teleportacja, niekończące się źródło energii.
-
Problem z identyfikacją
Platon zdefiniował człowieka jako dwunożnego, bezskrzydłego stworzenia, pozbawionego piór i zdolnego do wiedzy. Szacunkowe kategorie wielkiego myśliciela są nadal zawarte w podstawowej orientacji przeciętnego człowieka na ulicy: podświadomie postrzegamy pozaziemską cywilizację jako podobną do ziemskiej. Ale co, jeśli gdzieś daleko, we wszechświecie, istnieje rasa supramentalnych kamieni? Może kontakt już się odbył - osoba po prostu nie rozumiała.
-
Tendencje samobójcze
Paleontolog Peter Ward zasugerował zabawną hipotezę. Według niej każdy złożony inteligentny organizm jest zaprogramowany przez naturę do samozniszczenia. Te godziny zagłady są potrzebne, aby planeta mogła uniknąć nieuniknionej nierównowagi wprowadzonej przez zbyt dominujący gatunek. Ward stwierdził nawet, że przeszłość Ziemi ma już dobry przykład samoregulacji gatunków. W szczególności epoka lodowcowa mogła być spowodowana przez zbyt wiele roślin, które zaczęły absorbować nadmierne ilości dwutlenku węgla. Globalne chłodzenie doprowadziło do śmierci nadmiaru flory: możemy powiedzieć, że same kwiaty pociągnęły za spust. Logicznie rzecz biorąc, hipoteza Warda jest całkowicie spójna - nasze własne tendencje samobójcze przejawią się na długo przed pierwszym spotkaniem z kosmitami..