Zamrożony mnich Shaolin nie może zostać znokautowany nawet pod potężnymi ciosami boksera
Na ringu Liu Yilong był nazywany „Szalonym Mnichem”: po pierwsze, jest naprawdę uczniem Shaolin, a po drugie, jest naprawdę mroźnym wojownikiem, który nie boi się nawet trudnych ataków nokautowych. Wystarczy spojrzeć na to, jak on sam zastępuje ciężkie „klapy” przeciwnika, nie reagując na nie wcale - to demoralizuje każdego!
Po raz pierwszy Liu pokazał się na międzynarodowym spotkaniu chińsko-tajskim w 2011 roku. Od tego czasu mnich odkrył uroki komercyjnego pierścienia, choć nie jest łatwo znaleźć przeciwnika.
Były nowicjusz Shaolin nie ograniczał się tylko do jednego stylu walki. Liu Yilong studiował shaolinquan, taijiquan, wing-chun, shuaijiao, zapasy i muay-thai - ponadto w tej sztuce „walki ośmiu kończyn” przewyższył prawie wszystkich bojowników Tajlandii.
W 2015 roku Liu Yilong spotkał się na ringu z legendarnym Królem Muay Thai, Bouakawem Por Pramukiem. Ta walka przeszła do historii jako walka dekady - wierzcie mi, walka takich potworów powinna być postrzegana na własne oczy..