Arka Noego to statek, którego nie można znaleźć
Wysokość pokrytego śniegiem Ararat wynosi zaledwie 5000 metrów. Zawodowi wspinacze nie mają trudności z wspinaniem się tutaj. Wielu próbowało wspiąć się na szczyt: niektórzy naukowcy uważają, że leży tu legendarna Arka Noego.
Poszukiwanie arki zostało podjęte od początku IV wieku. Nawet wtedy większość badaczy jednoznacznie uważała Ararat za najbardziej obiecujący obszar. Zgodnie z wieloma tradycjami, w dniu końca powodzi, Noe zacumował gdzieś w okolicy.
Pierwsza udana (aczkolwiek napięta) wyprawa miała miejsce w połowie ubiegłego wieku. Francuz Fernand Navarre nawet przywiózł deski do domu, rzekomo zerwane przez niego osobiście z pokładu statku. Być może został złapany przez jakiś inny statek w tym górzystym terenie: analiza radiowęglowa datowała drzewo na pierwsze tysiąclecie naszej ery..
Poszukiwano Arki Noego i wywiadu z różnych krajów. Wiadomo na pewno o fotografii lotniczej CIA przeprowadzonej w 1949 roku. Zdjęcia były pod takim wrażeniem Pentagonu, że zostały odtajnione dopiero w 1995 roku: widać ciemną masę dokładnie ze statku Starego Testamentu - 140 metrów długości. Archeolodzy jednak ogłosili zdjęcia niewystarczająco przekonujące. Jakość obrazów okazała się tak zła, że ciemna masa może nie być legendarnym statkiem, ale stosem stopionego śniegu..
W rezultacie kilku badaczy rzekomo odkryło dokładnie, gdzie leży Arka Noego. Wyposażenie ekspedycji naukowej w szczyt Ararat nie jest wielką sprawą. A mimo to biblijnego statku wciąż nie można znaleźć. Może czas spojrzeć gdzie indziej.?